Człowiek to dusza i ciało. Trzeba o tę Bożą inwestycję dbać, zabiegać o nią, pielęgnować jak najcenniejszą roślinę czy skarb. Najważniejsza z karier na tym świecie – dla dziecka i dla nas – to „kariera świętości”.
Książkę możesz wygrać w naszym KONKURSIE.
Są dzieci, które prowadzą głębokie życie duchowe. Można to dostrzec, gdy często się z nimi przebywa i obserwuje w różnych sytuacjach oraz gdy nawiąże się z nimi dobry kontakt i właściwą relację. „Znajomość dziecka jest owocem miłości, uważnej i bezinteresownej. Aby dziecko poznać trzeba żyć jego życiem, nawiązać z nim kontakt przez trwałą sympatię, odczuwać to co ono, badać jego dyspozycje, odgadywać skłonności, rozumieć «od wewnątrz»” [1].
Dziecko trzeba traktować poważnie, nie infantylnie; i pamiętać, że wprawdzie nie posiada ono dużej wiedzy i życiowego doświadczenia, jest jednak człowiekiem, który ma duszę i na chrzcie świętym otrzyma ł łaski uzdalniające do życia wiarą od najwcześniejszych lat. „Z chwilą, gdy Duch Święty zaczyna zamieszkiwać w duszy ludzkiej, a następuje to w momencie chrztu, z miejsca inicjuje dzieło uświęcenia człowieka. Dziecko tuż po chrzcie jest rzeczywiście święte, ponieważ ma duszę w stanie łaski, niesplamioną żadnym grzechem. Jeżeli potem nie stawia się przeszkód i nie traci łaski uświęcającej, dzieło Ducha Świętego jest kontynuowane i pogłębiane” [2]. Jakie to mogą być przeszkody? Pan Jezus powiedział: „Pozwólcie dzieciom przyjść do Mnie i nie przeszkadzajcie im!”. A więc przeszkody ze strony rodziców to: brak autentycznego życia wiarą, infantylizm, wiara oparta tylko na uczuciach, słaba wiedza religijna, traktowanie spraw religijnych jako folkloru lub tylko tradycji, bez głębi (święconka, stajenka), zły obraz Pana Boga (sędzia lub spełniacz życzeń) itd. – jednym słowem: bez miłości i relacji Osobowej do Boga. Aby przyprowadzić dziecko do Chrystusa, trzeba znać drogę do Niego. „Jan Paweł II, w czasie audiencji generalnej poświęconej roli dzieci w Kościele, przypisał ich życiu te same dwa główne zadania, które są istotą życia wiecznego: świętość i apostolstwo” [3].
Oczywiste jest, że dziecko w wieku przedszkolnym nie potrafi mówić o swoich relacjach z Bogiem czy życiu wewnętrznym wprost. Nie posiada stosownego zasobu słownictwa ani wiedzy, a jego myślenie jest konkretne. Jednak w Ewangelii Chrystus stawia dorosłym dziecko jako wzór, a nie odwrotnie. Dlaczego?
Ponieważ cechą dziecka jest prostota, ufność i całkowite zawierzenie rodzicom. Dzieci są bezradne i polegają zupełnie na rodzicach, zależą od nich. Dziecko nie potrzebuje wielu słów, by wyrazić miłość. Często komunikuje się z otoczeniem niewerbalnie, poprzez mimikę, sposób zachowania. Bardzo wyraźnie można zaobserwować u małego dziecka tęsknotę za bajką. (Najlepiej, gdy jest ona czytana lub opowiadana przez rodziców. Bardzo wartościowe są również kreskówki, w których wyraźnie zaznaczona jest różnica między dobrem a złem, co pozwala dziecku jasno opowiedzieć się po stronie dobra). Warto sobie uświadomić, że ta tęsknota za bajką jest tak naprawdę tęsknotą za światem nadprzyrodzonym, który dziecko wyczuwa całym sobą. Wyobraźnia dziecięca nie zna granic, a jednak dziecko w starszym wieku przedszkolnym doskonale dostrzega różnicę między na przykład bajką o Czerwonym Kapturku a opowieścią o życiu małego Pana Jezusa w Nazarecie. Potrafi to sobie wyobrazić i zadaje bardzo konkretne pytania. A kiedy to się działo? Odpowiedź powinna brzmieć bardzo konkretnie: 2000 lat temu, gdy nie było na świecie ani ciebie, ani mamy i taty, ani nawet dziadka i babci. Nie było też samochodów ani telefonów, nawet prądu nie było… Chociaż dziecko nie ma poczucia czasu i płynie on dla niego inaczej niż dla człowieka dorosłego, przyjmuje ono taką odpowiedź jako fakt.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |