– Oddam lwa na rok – powiedziała mała dziewczynka podczas akcyjnego koncertu 19 lat temu. Wtedy nikt nie przypuszczał, że mała lokalna akcja rozwinie się w wielką ogólnopolską zbiórkę darów dla dzieci.
W galeriach handlowych przedświąteczny ruch. Wykorzystali to organizatorzy charytatywnej „Pustej choinki”, która stanęła w koszalińskim Atrium. Z 200 bombek zostało ledwie kilka.
Miała cudowne życie. A przynajmniej tak właśnie je wspomina. Być może to jest – niedoceniany przez wielu – patent na długowieczność.
Gromadka uśmiechniętych maluchów krząta się po domu. Ale to tylko namiastka rodziny. „Ciocia” i „wujek” mamy i taty nigdy nie zastąpią.
O końskim ogonie na koloniach, różowym zeszycie i małżeństwie z góralem z Otylią Trojanowską ze Studzionki, finalistką konkursu „Ślązok nad Ślązokami 2011”, rozmawia ks. Roman Chromy.
Nie dostają tu żadnej recepty, jak zostać bohaterem dla swoich dzieci. Oni już nimi są, tylko muszą w to uwierzyć, a przy tym odkryć swoje silne strony.
Rodzice często mają zaufanie do swoich pociech, i bardzo słusznie. Ale ważniejsza jest zasada: kochasz – zawsze sprawdź.
Dziecko rysowało obrazki z mamą, domem, ale bez taty. Zrozumiałem, że coś zostało postawione na głowie.
Można w Egipcie lub w Tunezji, Hiszpanii lub Sopocie. Oni po raz kolejny spędzają wakacje, pracując na rzecz misji. Tym razem jednak zabrali ze sobą cały bank.
Ponoć te same zdolności w jednej rodzinie ujawniają się co drugie pokolenie. Nie jest to jakiś zapis w genach, ale prosty rachunek ekonomiczny.