Bicia uczymy, bijąc, krzyku, krzycząc, mówić „cholera” – mówiąc „cholera”.
Ręce ma jak łapy. Ze dwa razy większe niż jego koleżanki położne. Bierze tymi łapami noworodka, karmi, kąpie, ubiera. A pogląd, że położnictwo to strefa tylko dla kobiet pęka wtedy jak bańka mydlana.