Co ciekawego mogą powiedzieć siostry zakonne mieszkające w domu pod lasem mamom małych dzieci? Po pierwszym dniu rekolekcji w Bielsku-Białej, ich uczestniczki już o to nie pytają.
W miniony weekend pokonali samochodem 1800 km z Cieszyna do Paryża, a później kolejne 1800 z powrotem, żeby razem z 500 tys. Francuzów pokazać, czym dla nich jest rodzina i małżeństwo kobiety i mężczyzny.
Paulina i Konrad Pikosowie pobrali się 70 lat temu. Nie licząc trzech lat wojny, kiedy mąż został siłą wcielony do Wehrmachtu, są ze sobą bez przerwy.
A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje, Mnie przyjmuje. Papież Jan Paweł II na Wielki Post 2004.
Przyjechali z całej Polski. Patrząc sobie w oczy i wzajemnie ściskając dłonie, po raz kolejny powtarzali i przeżywali słowa małżeńskiej przysięgi. Niektórzy trzymali w ramionach śpiące dzieci.
Są harcownikami idącymi zawsze z przodu, wzywają do boju... ze swoimi słabościami. Salutują i mówią: Semper paratus! Kierują się trzema cnotami: szczerością, ofiarnością i czystością.
- Na pewno złożę swój podpis. Lekarz sugerował mi aborcję. Odmówiłam. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez Antka, który jest cudownym i bardzo radosnym 6-latkiem - mówi Aneta Bednarska.
– Tam, daleko, w Irlandii też jest Polska – opowiadają ks. Janusz Ługowski, kapłan pochodzący z naszej diecezji, i ci, którzy go odwiedzili.
Brakowało jej ojca, jego oparcia i poczucia bezpieczeństwa. „Potrzebowałam tego tak bardzo, że wieczorami kładłam się blisko ściany, żeby zostawić trochę miejsca dla Jezusa.
Mają znakomitą renomę, bo nie tylko dobrze uczą, ale także rozwijają i wychowują. Katolickie licea doskonale radzą sobie z konkurencją. W diecezji łowickiej istnieje ich 5.