Pomagają tym, którzy cierpią po stracie osoby najbliższej sercu.
– Czasem Jaś spojrzy na mnie tak smutno – mówi jego mama Teresa Wojnar. – Jakby wiedział, że życie zaraz może się skończyć. A my się modlimy, żeby jak najdłużej z nami był.
Wstrząsającą opowieść Chinki o masowej, przymusowej aborcji w jej kraju podał portal LifeSiteNews. „Lekarz powiedział mi, że sprawiam kłopoty bowiem dziecko samo powinno wypłynąć ze mnie po zastrzyku. Zatem postanowili pokroić moje dziecko nożyczkami” - mówiła kobieta, używająca pseudonimu Wujian.
– Najwięcej wspomnień mam ze szpitala. Każdy mnie tam znał. Osoby z oddziału po kolei odchodziły z tego świata. Byłam przekonana, że z mamą będzie inaczej, że będzie dobrze. Ślepo w to wierzyłam, aż do dnia jej śmierci – wyznaje 15-letnia Julka.
– Żyjemy w takim świecie, na którym ludzie tylko patrzą i widzą kobietę przypominającą małego chłopca – mówi Agnieszka Malcherczyk. – A ja bym chciała, żeby ktoś mnie potraktował naprawdę poważnie.
Byli dziesięć lat małżeństwem, kiedy Sebastian zaczął szperać w internecie. Znalazł. Od razu powiedział Basi. – A mnie włączyła się taka blokada, że potrzebowałam pół roku, żeby się wreszcie zdecydować − mówi ona sama.
– Choć straciliśmy własny dom, okazało się, że to Jezus jest tym, który zapewnia wszystko, jest wystarczający i to On daje poczucie bezpieczeństwa – mówi Radek Urbankiewicz, którego dom zniszczył pożar.
W zasadzie to znamy je wszystkie, tylko czasem zapominamy jak się nimi posługiwać.
Jak mówić dzieciom o Panu Bogu bez moralizowania, tak by ich nie znudzić, a wręcz przeciwnie - zachwycić? Nie jest to łatwe, ale możliwe.
– To był trzeci miesiąc, brzuch rozbolał mnie dołem i zaraz poszło na krzyże – pamięta Franciszka Niemczykowa. – Matko Święta! Jak mi dziecko zginie – nie przeżyję! – pomyślała.