Tych gości nikt nie chce – za bardzo komplikują życie. Trafiają więc do „umieralni”, gdzie… miłość smakuje jeszcze bardziej.
Sale doświadczania niepełnosprawności pomagają spojrzeć na rzeczywistość oczami osoby niesprawnej ruchowo, autystycznej czy niewidomej.
- Nie mogłam pójść do rodziców, porozmawiać, poskarżyć się. I problemy mnie przerosły, bo przecież byłam małą dziewczynką - mówi Maja.
– Swoimi opowieściami, strojem, pióropuszem kolorował szarobury, paskudny świat PRL. Odwołując się do doświadczeń Indian, mówił o wolności, honorze i godności – podkreśla Aleksander Masłowski.