Kasiu, musi nam się udać!
– Jest nieustannie obecna w naszym życiu, decyduje o wszystkim. Nasza córeczka jest ubrana tak, jak ona tego chce, i je to, co każe jej dać. Często z Alą dzwonimy do Kasi, a przed wyjazdem do szpitala nagrywam ją, jak się bawi, i pokazuję nagrania żonie – mówi pan Kamil.