Misjonarze chcą w ten sposób pomóc rodzicom – szczególnie tym zdesperowanym, którzy nie mają pomysłów, jak zainteresować dzieci.
– Widziałem te wszystkie dary i jestem w szoku. Spodziewałem się, że może być wiele, ale nie aż tyle! – mówił oblat brat Sebastian Jankowski, uśmiechając się od ucha do ucha.