Na pierwszy rzut oka to dwie zwyczajne gimnazjalistki. Tak przynajmniej żarliwie przekonują, kiedy słyszą o sobie, że są bohaterkami. Kaja Stanaszek i Patrycja Bożek mają po 13 lat i umiały spontanicznie odwieść od samobójczego kroku mężczyznę.
- Gdy organizowaliśmy Pogotowie Lekcyjne, najmłodsi zapytali mnie: A będziemy mogli „pogiercać” na kompach?” - wspomina ze śmiechem Patrycja Malarska-Kiryłło, pracownik socjalny w Dziale Projektów Rozwojowych w koszalińskim MOPS.
Na stolikach palą się świece, a w karcie, którą przynosi uśmiechnięta kelnerka, obok listy serwowanych napojów, ciast i deserów – wiersze o aniołach. W kartach nie ma cen.
Mówią, że spotkanie czarnego Łobuza, siwej Basi, małej Brydży i ślepej Dory z tą trzydziestką to sprawka Alberta. Świętego Alberta. Mówią, że pracował nad nimi dwa lata.
Pijarzy to dobra marka od pokoleń. Spod ich skrzydeł wyszli geniusze, jak Antonio Gaudi czy Francisco Goya. Ale zgodnie z myślą św. Józefa Kalasancjusza, zakonnicy wynoszą swoich wychowanków nie tyle na wyżyny ich talentów, ile na wyżyny człowieczeństwa. Jak to robią? Przyjrzeliśmy się z bliska.
Przez wspomnienia można tłumaczyć, że koleżanki ma się na chwilę, a rodzinę na zawsze, zaś siła rodziny tkwi w jedności, w umiejętności godzenia się, pomagania sobie.
61 proc. chłopców i 42 proc. dziewcząt pierwszy kontakt z pornografią ma w wieku 11 lat, głównie przez internet - wynika z badań przedstawionych na konferencji pt. "Społeczne i rozwojowe konsekwencje pornografii", która odbyła się w poniedziałek w Warszawie.
– Chcemy pokazywać młodzieży, że warto i należy być solidarnym ze słabszymi, chorymi, starszymi – mówi Maciej Żarski, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Pisarzowicach. – A w osobach dorosłych z Fundacji „Krzyż Dziecka” mają znakomite wzorce...
– Mimo że w czasie rekolekcji nie mam telefonu, odruchowo sięgam do kieszeni, żeby go wyciszyć – mówi jedna z uczestniczek letniej oazy. Wystarczy kilka dni oazowego detoksu, żeby odkryć piękno prawdziwych relacji.
Osiedlowy dom kultury kończy działalność i przenosi się do centrum miasta. Lokalni działacze, artyści i mieszkańcy nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami.