– Pomoc nie jest trudna, trzeba tylko dostrzec drugiego człowieka i zainteresować się jego losem. Czasem, by kogoś wesprzeć, wystarczy chwila rozmowy czy drobny gest – tłumaczy wolontariuszka Wiktoria Krynicka.
Uważamy się za społeczeństwo wrażliwe na potrzeby innych. Jednak ubiegłoroczna powódź oraz liczne sytuacje kryzysowe pokazały, jak bardzo brakuje dobrze zorganizowanej grupy ludzi przygotowanych do bezinteresownej pomocy.