Co sprawia, że już po raz dwunasty do tego miejsca pielgrzymowali młodzi ludzie z dekanatów nadwiślańskich?
- Gdy odszedł ode mnie mąż zostałam sama, choć tak naprawdę sama nie jestem. Jest ze mną Jezus. Wierzę, że poprzez modlitwę Bóg cały czas upomina się o nawrócenie mojego męża – wyznaje Agnieszka.