Stąd odjeżdżały transporty humanitarne do Czeczenii i w ubogie rejony Polski, nie tylko w czasie powodzi. Tu po odzież i pomoc przychodzą od lat warszawscy potrzebujący. Czy lokal przy ul. Grójeckiej zostanie zamknięty?
– Dla mnie nie ma różnicy, czy ktoś jest Polakiem, Niemcem czy Rosjaninem. Jeżeli człowiek jest w biedzie, to trzeba mu pomóc – mówi Roland Hellmann, organizator transportów pomocy dla Polski.