Gender mainstreaming, czyli patrzenie na każdą podejmowaną publicznie działalność pod kątem równości płci, przynosi wymierne korzyści - przekonywano w Brukseli podczas konferencji zorganizowanej przez Europejski Instytut Równości Płci (EIGE).
Pracuje z ludźmi, którzy ją podziwiają i którym przywraca nadzieję. Sama niewiele się od nich różni.
Co to znaczy być kobietą? Do czego kobieta powinna dążyć? Co jest jej obowiązkiem (jeśli ma jakiekolwiek)?
Od Mszy św. pod przewodnictwem bp. Wiesława Szlachetki rozpoczął się siódmy już Dzień Kobiet. Ta przewidziana tylko dla pań konferencja katolicka przyciąga każdorazowo przedstawicielki płci pięknej w różnym wieku.
Mała kobietka ma lat pięć z hakiem. Jeśli nie musi, to spodni nie założy. Nawet gdy za oknem ziąb.
W poprzednim życiu, czyli zanim została ranna na wojnie, martwiła się brakiem ciepłej wody, korkami na ulicach czy złamanym obcasem. Teraz wie, czym warto się przejmować, a czym nie.
Najpierw siadają przed ikoną krzyża, a potem rozmawiają przy herbacie. O Biblii, czyli o swoim życiu.
Rodzicom przedszkolaków, którzy zgodzili się na genderowe warsztaty dla pięciolatków, warto zadać kilka pytań.
Przez wiele stuleci kobieta znajdowała się na drugim planie życia społecznego. Dotyczyło to również Kościoła – przyznaje kard. Marc Ouellet, prefekt Kongregacji ds. Biskupów. Kanadyjski purpurat wziął udział w seminarium na temat miejsca kobiety w Kościele, które odbyło się dzisiaj na papieskim ateneum Regina Apostolorum.