Dziecko rysowało obrazki z mamą, domem, ale bez taty. Zrozumiałem, że coś zostało postawione na głowie.
Lublin nie próbuje kopiować innych metropolii. Ma swoje 700 lat na karku. To widać, słychać i czuć.
- Cieszymy się, że oferta karty cały czas się poszerza. Już dziś planujemy letni rejs po Wiśle z 50-proc. zniżką i wyprawę do Parku Miniatur - mówią Maria i Stanisław Kowalowie, rodzice czworga dzieci i piątego w drodze.
Kartę Dużej Rodziny warto wyrobić i poczekać. Może w niedługim czasie nabierze sensu.
Jeśli wśród pospolitego tłumu obojętnych znajdzie się perła nieobojętnego, trzeba ją czyścić i polerować.
Gdyby Paweł żył… pewnie wszystko byłoby inaczej. A tak Franek oddaje się piłce nożnej, Karol nie wyklucza aktorstwa, a mama Kinga wcale nie jest nowoczesną kurą domową.
Gdyby tak w naszym świecie było więcej zapaleńców. W każdej dziedzinie życia. Jak Polska długa i szeroka.
Wiele mówi się o rodzinach wielodzietnych, ale poza szumem medialnym otrzymują niewiele.
Ze Stanisławą Celińską o trzymaniu się torów, cygańskiej duszy i cudach rozmawia Barbara Gruszka-Zych.
- Występ jest tylko pretekstem, najważniejsza jest praca wychowawcza. Uczymy dykcji, pracy w grupie, przełamywania własnych barier, takich jak nieśmiałość – tłumaczy Barbara Olszewska, jedna z organizatorek spektaklu.