– Uświadomiłam sobie, że moje dziecko to obietnica, Izaak, i że Bóg – tak jak Abrahama – wystawia nas na próbę. Wcześniej nie myślałam, że to, co Bóg daje, naznaczone jest również trudnym doświadczeniem – mówi Renata.
Było tak: Zakochanie, narzeczeństwo, przygotowania do ślubu, wesele. Potem też miało być pięknie, „póki śmierć nas nie rozłączy”, ale bywało różnie.