Ożeniliśmy dwóch synów. Wiem, jak ważne dla nas były te dni. Siadam i oglądam zdjęcia, wciąż cieszę się ich szczęściem. Wspominam od kołyski... zwieńczeniem były ich śluby. Czy trzeba to tłumaczyć? Nie potrafię zrozumieć młodych, którzy wolą świętować z obcymi niż z najbliższymi. Podpieranie się wolą Bożą w tym wypadku jest usprawiedliwianiem siebie. Podziwiam rodziców, że potrafili to przyjąć.Nie wiem czy nie nosiłabym w sercu żal. Ale widać jestem starej daty :-(
Ja jestem młodej daty, a też tego nie rozumiem. Gdyby jeszcze rodzice byli jakimiś ateistami wrogo nastawionymi do Kościoła, to może bym pojęła. A tak to dla mnie tylko fanaberia, nic więcej. Rodzice wykazali się dojrzałością, bo tej dojrzałości zabrakło młodym.
Znam Kasię i Kamila osobiście i jestem pewna że to nie była żadna "fanaberia" jak jest to określane w komentarzach. Niektórzy biorą ślub w chmurach skacząc z samolotu, inni w morskich głębinach. Oni chcieli zawrzeć związek małżeński podczas największego na świecie święta młodych katolików. Akurat wypadło Rio de Janeiro. To co się liczy dla młodych i starych to nie sakrament, nie oddanie siebie i swojego małżeństwa Bogu, a WESELE. Gdzie rodzice mogą pokazać na co ich "stać" w sensie dosłownym. Dlatego zamiast krytykować innych, spójrzmy najpierw na siebie. Pozdrawiam
Jestem mamą 2 córek i sama jestem córką - i wiem, że rodzice są bardzo ważni w życiu człowieka - nie zrobiłabym tego moim rodzicom i NIE CHCIAŁABYM żeby ich zabrakło w takiej chwili, mąż też sobie nie wyobraża aby zabrakło jego rodziców. Ni potrafiłabym zrozumieć TAKIEJ decyzji mojej córki. PObrać można się także w kościele parafialnym, nie tylko młoda poara się tu liczy - rodzice także. CI, którzy o tym nie myślą są egoistami a wyrozumiałych rodzicieli podziwiam. Ja tak nie umiem.
Nie potrafię zrozumieć młodych, którzy wolą świętować z obcymi niż z najbliższymi. Podpieranie się wolą Bożą w tym wypadku jest usprawiedliwianiem siebie.
Podziwiam rodziców, że potrafili to przyjąć.Nie wiem czy nie nosiłabym w sercu żal.
Ale widać jestem starej daty :-(
Dlatego zamiast krytykować innych, spójrzmy najpierw na siebie.
Pozdrawiam