Pitu pitu napro i in vitro mają jeden wspólny mianownik - kasę. To co przeszliśmy od jednych i drugich to nasze. Jeden plus, że daliśmy spokój z jednymi i drugimi i poszliśmy w adopcję. Naprotechnolodzy (przynajmniej sprzed 4 lat) też cwaniaki-tylko kobiety. A qw to, że on bezpłodny to "się nie da". Sorry trochę krytycyzmu wobec napro też się przydało. Z moich znajomych, którzy nie mogli mieć dzieci (korzystali czy to IV czy z napro) to największą skuteczność ma zaadoptowanie dziecka. W sumie ponad 20% naszych znajomych po adopcji doczekało się swojego potomstwa.
Jak zrobic diagnostyke bez pieniedzy? Nawet na zwykla morfologie lekarze daja z trudem skierowanie pracujacym i placacym skladki zdrowotne. Inni maja to robic za darmo i ponosic koszty z wlasnej kieszeni? Wspolczuje Ci tej drogi, wiem jak ciezko, ale sa sytuacje, ze i Salomon z pustego nie naleje i trzeba powiedziec sobie dosc. Gratuluje madrego wyboru i zycze wszystkiego dobrego dla Was.
"Jest rażącą niesprawiedliwością finansowanie metody nieskutecznej i moralnie wątpliwej, a brak finansowania innej metody: skutecznej i dającej radosne owoce." To apel do przyszłych parlamentarzystów i obecnego już Prezydenta-elekta. O korektę tych pośpiesznie uchwalanych i podpisywanych ostatnio aktów prawnych
Z moich znajomych, którzy nie mogli mieć dzieci (korzystali czy to IV czy z napro) to największą skuteczność ma zaadoptowanie dziecka. W sumie ponad 20% naszych znajomych po adopcji doczekało się swojego potomstwa.
To apel do przyszłych parlamentarzystów i obecnego już Prezydenta-elekta. O korektę tych pośpiesznie uchwalanych i podpisywanych ostatnio aktów prawnych