O tym, co decyduje o wyborze szkoły przez rodziców, obywatelskim działaniu i kosztach edukacji dziecka z Ryszardem Pawką, dyrektorem Zespołu Szkół nr 7 w Lublinie, rozmawia Agnieszka Gieroba.
Rodzice, posyłając dziecko do placówki edukacyjnej, powinni mieć pewność, że żaden inżynier ideologicznej rewolucji nie przerobi go na własną modłę.
Brak stabilności finansowej sprawia, że się boją. Potrzeba długofalowej polityki prorodzinnej państwa.
Dorastająca córka chce współżyć z chłopakiem, nastoletni syn wchodzi w buddyzm, a najmłodsze dziecko jęczy, że nie wyniesie śmieci. – „Ratunku!” – wołają rodzice. Oni przecież wychowywali swoje dzieci inaczej! Co poszło nie tak?
Samorządy rozkładają bezradnie ręce: nie mają pieniędzy na oświatę, dlatego chcą zamknąć prawie 50 szkół w województwie zachodniopomorskim. Rodzice uczniów zapowiadają walkę.
Ał-torytety obrażają. Rodzice i pedagodzy wiedzą swoje i robią swoje.
Każdy człowiek, niezależnie od środowiska, z którego wyszedł, jest wolny. I to on dokonuje wyborów. Dobrych lub złych…
Nieco przerażający jest wybór chrzestnych z klucza „towarzyskiego” lub, co gorsza, „portfelowego”.
W demokratycznym państwie rodzice mają prawo wiedzieć, gdzie i czego uczą się ich dzieci
Jeśli dziecko nie jest chciane, przestaje być traktowane jak człowiek.