Chyba nawet najlepiej wychowywane dzieci, mają w pewnym momencie fazę: „kup mi”…
Praca. Sporo więcej niż 24 godziny na dobę. Tysiąc obowiązków. Sprawy zawodowe, rodzinne. Zakupy, szkolne problemy dzieci.
Za każdym razem, gdy media informują o dzieciobójstwie, powracają dwa tematy: aborcja i odpowiedzialność wspólna.
Żyjemy w kraju wielkiej szczęśliwości, normalności i spokoju. A wciąż narzekamy.
Do Boga zwracasz się jak do… przyjaciela. A z tego przywileju wynika wiele pozytywów zwanych błogosławieństwami. Tylko trzeba zacząć.
Puck po podwójnej tragedii. Tabuny dziennikarzy, prokuratura, dyskusje sąsiadów. I pytanie zasadnicze: czy dwójka maluchów, które powierzono rodzinie zastępczej, musiała zginąć?
Leonie Pio, mój Lwie Pobożny, Tobie felieton ten poświęcam
Dla jednych pierwszą potrzebą jest sushi, dla innych internet.
Rodzicu, jeśli wciąż słyszysz: „nie chce mi się, nie lubię, nie umiem”, przeczytaj poniższy tekst.
Wspólne hobby rodziny, jak piszą w mądrych książkach, scala rodzinę, buduje więzi i relacje.