Konflikt w rodzinach przekłada się na konflikt społeczny, a ten na konflikt polityczny – zwraca uwagę abp Henryk Hoser.
Z okazji niedzielnej wizytacji w parafii pw. Św. Wincentego a Paulo biskup warszawsko-praski odprawił Mszę św. w kościele Matki Bożej Częstochowskiej na terenie Cmentarza Bródnowskiego.
Odwołując się do najnowszych statystyk dotyczących życia religijnego abp Hoser zwrócił uwagę na bierność i pasywność wiernych w Polsce. Jak podkreślił – to nieangażowanie się wyraża się najczęściej w postawie „niech to robią inni, ja będę miał tylko wymagania, inni nich mi służą, ale ja nikomu służyć nie będę, niech inni się starają, ja będę jedynie krytykiem tego co się dzieje”.
W związku z tym bp warszawsko-praski zaapelował o rachunek sumienia. „Jak wykorzystujemy nasze zdolności, które mogą stać się umiejętnościami spożytkowanymi dla innych” – pytał abp Hoser.
Nawiązując do niedzielnych czytań abp Hoser zachęcał w homilii wiernych do wykorzystywania bożych darów i zdolności. Podkreślił, że intensywność życia parafialnego wyraża się w dużej mierze w ilości i jakości ruchów i grup, które starają się rozwijać Boże dary.
Zdaniem biskupa warszawsko-praskiego jakość naszego życia społeczno- politycznego zależy od jakości naszych rodzin. Jak podkreślił, konflikt w rodzinach to jednocześnie konflikt społeczny, a konflikt społeczny to jest jednocześnie konflikt polityczny. Jeżeli już dochodzi do rękoczynów, to co będzie dalej – pytał bp warszawsko-praski.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.