Rządowy projekt reformy emerytalnej zakłada stopniowe podwyższanie i zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 lat. Reforma podnosi też wiek emerytalny rolników, sędziów i prokuratorów do 67 lat.
Projekt zakłada, że od 2013 r. wiek przechodzenia na emeryturę kobiet i mężczyzn co cztery miesiące będzie podwyższany o kolejny miesiąc, co oznacza, że z każdym rokiem trzeba będzie pracować dłużej o trzy miesiące. W ten sposób docelowy poziom 67 lat w przypadku mężczyzn ma zostać osiągnięty w roku 2020, natomiast kobiet - w 2040. Nowe regulacje objęłyby kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. i mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.
Zmiany mają objąć też sędziów i prokuratorów - będą oni przechodzić w stan spoczynku z dniem ukończenia 67. roku życia, przy czym ich wiek emerytalny będzie podwyższany stopniowo. Obecnie sędzia i prokurator przechodzą w stan spoczynku, z zachowaniem prawa do uposażenia, po ukończeniu 55 lat w przypadku kobiet, jeżeli przepracowały na stanowisku sędziego lub prokuratora nie mniej niż 25 lat, a w przypadku mężczyzn - 60 lat, jeżeli przepracowali na stanowisku sędziego lub prokuratora nie mniej niż 30 lat. W projekcie proponuje się, aby z prawa do przejścia w stan spoczynku - po osiągnięciu wyżej wymienionego wieku - mogły skorzystać wyłącznie osoby, które wymagane warunki spełnią do 31 grudnia 2017 r.
Projekt dotyczy też rolników, dla których wiek emerytalny będzie również podwyższony do 67 lat. Obecnie rolnik, który nie osiągnął powszechnego wieku emerytalnego, ma prawo do emerytury po osiągnięciu 55 lat (dla kobiet) i 60 lat (dla mężczyzn), jeżeli podlegał ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu przez co najmniej 30 lat i zaprzestał prowadzenia działalności rolniczej. W projekcie proponuje się, aby z tego uprawnienia mogli skorzystać tylko ci rolnicy, którzy wyżej wymieniony wiek oraz staż ubezpieczeniowy osiągną do 31 grudnia 2017 r.
Bez zmian ma pozostać wiek uprawniający do świadczeń o charakterze wygasającym, tj. do emerytur pomostowych i świadczeń kompensacyjnych nauczycieli. Nie ulegną zmianie również warunki nabywania prawa do świadczeń przedemerytalnych. Konsekwencją zmiany powszechnego wieku emerytalnego byłoby natomiast wydłużenie okresu wypłaty tego rodzaju świadczeń.
O planach rządu dotyczących podwyższenia wieku emerytalnego poinformował w listopadzie 2011 r. premier Donald Tusk w swoim expose.
We wtorek rozpoczęły się konsultacje społeczne dotyczące projektu, które potrwają 30 dni.
Według premiera bezpośrednią przyczyną podjęcia reformy emerytalnej jest przewidywany na lata 40. XXI wieku "drastyczny brak rąk do pracy". Zdaniem Tuska bez podniesienia wieku rząd musiałby szukać pieniędzy gdzie indziej, np. poprzez podwyższenie VAT na wszystkie produkty o 8 pkt proc. czy drastyczne podniesienie składki emerytalnej oraz obniżenie wypłacanych świadczeń o połowę.
Według premiera bez podniesienia wieku emerytalnego przeciętna emerytura kobiet w 2040 r. będzie wynosiła 2062 zł, natomiast, jeżeli będą pracowały dłużej - to 3411 zł.
PSL proponuje jednak, by wraz z wydłużeniem wieku emerytalnego kobiet umożliwić matkom przechodzenie na wcześniejszą emeryturę. Każde urodzone dziecko uprawniłoby kobietę do przejścia na emeryturę trzy lata wcześniej. Wicepremier Waldemar Pawlak liczy, że w toku dyskusji możliwe będzie osiągnięcie kompromisu między PO a PSL w kwestii reformy emerytalnej.
Zaproponowanym zmianom sprzeciwiają się związki zawodowe. Na podniesienie wieku emerytalnego nie godzą się też PiS, SLD i SP. Za reformą są natomiast pracodawcy.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.