Najważniejsze jest, żeby rodzice pozwolili swoim pociechom pójść na całość.
W trzech wsiach leżących w powiecie rawskim – w Boguszycach, Kurzeszynie i Pukaninie – z powodzeniem funkcjonują tzw. grupy zabawowe. Powstały dzięki współpracy gminy z Fundacją Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego. Obecny projekt jest powrotem do spotkań, które sprawdziły się dwa lata temu. Zajęcia w formie warsztatów prowadzone są dla rodziców i dzieci w wieku od 6 miesięcy do 3 lat. Podczas trzech godzin rodzice uczą się nowych form zabawy ze swoimi pociechami. Pomysł zaczerpnięty został z krajów anglosaskich. Grupy zabawowe, tworzone przez rodziców przy wsparciu pedagogów, umożliwiają dzieciom dostęp do edukacji przedszkolnej wszędzie tam, gdzie nie ma przedszkoli lub jest ich zbyt mało.
Tulipany i szybki obiad
W kolorowej sali grupy „0” w Boguszycach, gdy jej mury opuszczają pięciolatki i sześciolatki, zabawki, książki i przybory szkolne nie idą spać. Ich drugi etat rozpoczyna się wraz z przyjściem maluchów mających co najwyżej trzy lata. Pod opieką rodziców, dziadków, a nawet sąsiadów przez trzy godziny bawią się i z różnych materiałów tworzą swoje pierwsze arcydzieła.
Przy małym kolorowym stoliku z 3-letnią Nadią siedzi Anna Smyczek. Obok niej Monika Kotyniak i 2,5-letnia Maja. Jest też Justyna Dzikowska z Leną i Igorem. Skupionym rodzicom i maluchom uważnie przygląda się Amelka, która przyszła tu ze swoją babcią Krysią. Wycięte z pudełek po jajkach tulipany zaczynają nabierać wyglądu kwiatka. Dzięki zapałowi dzieci zyskują niespotykane w naturze kolory. Jedne są szaro-brązowe, inne niebiesko-czerwono-żółte. Zdarzają się też jednokolorowe, ale tych jest zdecydowanie mniej. Gdy tylko wyschną, zostanie im dorobiona łodyga z wykałaczki i zielone bibułkowe listki. Każdy z nich ma w sobie „to coś”, co czyni go wyjątkowym. No i ten zachwyt małych artystów, którzy – ubrani w foliowe fartuchy – malując kwiatki, z rozmachem pokolorowali sobie także włosy, ręce, nosy i ubrania!
– Mamo, zobacz, jaki piękny jest mój kwiatek! Ładniejszy od twojego. Na płatkach namalowałam takie specjalne kreski – mówi z zachwytem Nadia Smyczek. – Masz rację, jest wyjątkowy – natychmiast reaguje pani Anna. Pochwały od mamy zbiera także Igor, który całą kartkę papieru ozdobił kolorowymi pieczątkami z kartofla. Jego siostra zaś, nie mając ochoty na rozwijanie talentów plastycznych, przeniosła się do kącika, gdzie stoi kuchnia. Zanim wszyscy skończą pracę przy tulipanach, ona zdąży „ugotować” obiad. Za zmianą zainteresowań uczestników zajęć trudno nadążyć. Uśmiechnięte i rozbawione, pod czujnym okiem opiekunów i przy wsparciu Małgorzaty Sokołowskiej – animatora zabawowego co chwila zaskakują swoich rodziców nie tylko umiejętnościami, ale także szybkim nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami.
Nie boj się, mamo!
– Jak tylko dowiedziałam się o zamiarze utworzenia grupy, od razu się zapisałam – mówi Anna Smyczek. – Nadia nie ma młodszego rodzeństwa, dlatego chciałam zobaczyć, jak będzie sobie radziła w grupie rówieśniczej. Spodobało mi się, że w zajęciach uczestniczymy razem, że mogę przez cały czas obserwować ją i całkowicie być dla niej. W domu zawsze jest coś do zrobienia, a tu mamy czas dla siebie. Razem zrobiłyśmy już ramkę na zdjęcia, bawiłyśmy się kolorowym ryżem i wspólnie nauczyłyśmy się piosenki – opowiada pani Anna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |