Pod tym hasłem Irlandia obchodzi Dzień dla życia.
W tym roku w jego centrum stoją nie tylko nienarodzone dzieci i ich matki, ale także osoby starsze, skłaniające się ku samobójstwu i ich rodziny. Chodzi o wypracowanie w społeczeństwie klimatu współczucia, zrozumienia i szczególnej uwagi dla ludzi przechodzących w swym życiu przez trudne chwile. Ta postawa ma być swoistą przeciwwagą dla coraz bardziej powszechnego w irlandzkim społeczeństwie braku szacunku dla ludzkiego życia i znieczulicy na problemy innych.
Warto dodać, że słowa będące mottem tegorocznego Dnia dla życia w Irlandii pochodzą z homilii kard. Bergolio. Wygłosił ją w 2005 r. do położnych w czasie Mszy sprawowanej we wspomnienie ich patrona św. Rajmunda Nonnata. Przydomek „nonnat”, który daje się przetłumaczyć jako „nienarodzony”, otrzymał święty gdyż przyszedł na świat w niespotykanych okolicznościach. Został wyjęty z ciała swej matki dzień po jej śmierci.
Sejmowe komisje na wtorkowym posiedzeniu zaproponowały, by zmiany weszły w życie od przyszłego roku.