Dwie wdowy z Płocka powiedziały Bogu „tak”. – Takiej formy życia – wdowieństwa konsekrowanego – Kościół dzisiaj bardzo potrzebuje – mówił w czasie Mszy św. z obrzędem ich błogosławieństwa bp Piotr Libera.
Obie noszą to samo imię, obie są z płockiej parafii farnej, i, co najciekawsze, obie mają wspólne wnuki (córka jednej pani i syn drugiej są małżeństwem). Teresa Łukasik i Teresa Tomaszewska przyjęły obrzęd konsekracji w sanktuarium Bożego Miłosierdzia, gdzie 7 lat temu została konsekrowana pierwsza grupa wdów diecezji płockiej i gdzie wszystkie spotykają się na comiesięcznych Mszach świętych.
– Czy chcesz naśladować Chrystusa, żyjąc w czystości i całkowitym posłuszeństwie woli Bożej? – to jedno z pytań, zadanych w czasie obrzędu, podczas którego każda z pań otrzymała księgę brewiarza, krzyż i obrączkę na znak wierności Bogu. – Po śmierci swoich mężów, za których szczerze się modlicie, zapragnęłyście jeszcze ściślej powiązać się z Bogiem. Kościół chce przyjąć wasze oddanie – mówił do kandydatek bp Piotr. Zachęcił je do naśladowania postawy Maryi, która po śmierci Józefa pozostała sama. Wyjaśniał też, że zachęta do dzielenia się „wdowim groszem” oznacza przede wszystkim wielkoduszną służbę rodzinie i wspieranie apostolskich dzieł Kościoła. Nowe wdowy konsekrowane przygotowywały się do tego wydarzenia przez dwa lata pracy formacyjnej, którą prowadził ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, kierownik duchowy tej wspólnoty w diecezji płockiej.
Dzień konsekracji, jak mówią obie panie, to dzień ich nowych narodzin. – Ja czuję teraz spokój wewnętrzny. To jest coś takiego, jakbym oddała swoje życie na nowo Bogu. Od 15 lat jestem w Odnowie w Duchu Świętym. Tam na nowo się narodziłam. Moje życie nie było łatwe, ale tam poczułam, że jestem kochana przez Boga. Teraz czuję, że Bóg mnie wzywa do pójścia za sobą jeszcze bardziej – wyznaje Teresa Łukasik. – Dla mnie konsekracja jest głębszym przytuleniem się do Boga, większym zaufaniem. Do tej pory wszystkie trudne sprawy zawierzałam Bogu, ale teraz czuję, że On jeszcze bardziej błogosławi, kieruje moim życiem i że jeszcze bardziej oczekuje mojej modlitwy. Nasze życie jest też trudne, chciałybyśmy wiele rzeczy, ale Bóg wie najlepiej, co jest dla nas najlepsze. Kiedy przychodziły trudne sytuacje, choroby, mówiłam: „Boże, Ty kieruj moim życiem”. I rzeczywiście, sytuacje po ludzku nie do rozwiązania, wyjaśniały się – mówi Teresa Tomaszewska.
Czy wchodząc na drogę życia konsekrowanego, nie odsuwają się od swoich najbliższych? – Czuję, że w naszych rodzinach nastąpi jakaś przemiana. Czuję, że Bóg będzie działał. Zawsze powtarzam, że jak będzie On w naszym życiu, to wszystko będzie na swoim miejscu – mówi Teresa Łukasik. – Wiem, że będąc z wnukami, w tej mojej opiece nad nimi, ja też mogę służyć Bogu. Mogę służyć Mu, służąc rodzinie, innym osobom, szczególnie chorym – mówi Teresa Tomaszewska.
Dzisiaj jest w sumie 14 wdów, które przyjęły konsekrację z rąk ordynariusza diecezji płockiej, przy czym dwie z pań mieszkają w innych diecezjach. We wrześniu ta wspólnota poniosła dotkliwą stratę po śmierci Stanisławy Gromadzińskiej, za którą modlono się także podczas tej uroczystości. – Wciąż mówimy, że jest nas 15 i nie możemy się przyzwyczaić, że Stasi nie ma już wśród nas – wyznaje Maria Owsik. Opiekun duchowy wspólnoty wdów konsekrowanych ks. Ireneusz Mroczkowski przypomniał, że pani Stanisława dała im piękny wzór odchodzenia z tego świata i żegnania się z nim. Pierwszą wdową konsekrowaną w naszej diecezji była Adela Markowska z Płocka, która przyjęła konsekrację w 2004 r. w Łodzi, a potem z powodzeniem zabiegała o przeszczepienie tej formy życia w Kościele na naszym terenie. W 2006 r. odbył się pierwszy obrzęd błogosławieństwa – konsekracji, a już w 2009 r. dołączyły cztery kolejne wdowy. Pierwszym opiekunem duchowym tej grupy był o. Wiesław Łyko, oblat Maryi Niepokalanej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.