Najlepsza reszta życia?

Starość ma swoje ograniczenia, ale ma też swoje możliwości, z których warto skorzystać. – Co zrobić, żeby nie gnuśnieć w domu, ale żeby też nie wystawić się na pośmiewisko? – pytają seniorzy.

Błędne koło będzie trwać tak długo, jak długo ludzie starsi będą tkwić w dotychczasowych stereotypach. – Gdy osoby starsze odważniej wejdą w przestrzeń publiczną, zaczną być bardziej aktywne, również stopniowo zaczną przełamywać utarte schematy – wyjaśnia Czapiński. Panią Janinę spotykam w ciechanowskim supermarkecie, sprawnie przekłada karton z mlekiem i kostkę masła z koszyka do szmacianej torby. – Nie lubię, jak ktoś nie dba o środowisko, trzeba być ekologicznym, te plastikowe torby jakoś mnie nie przekonują – rozpoczyna rozmowę. Pracowała w jednym z ciechanowskich liceów jako nauczycielka języka polskiego. – Kiedy przeszłam na emeryturę, pomyślałam: teraz nadrobię czytanie, zgłębię wszystkie książki, wymaluję mieszkanie, odwiedzę przyjaciół – kontynuuje z pasją. Niestety, kilka miesięcy potem zachorował jej mąż. Codzienna opieka nad chorym na nowotwór płuc wybiła jej z głowy nawet najbardziej przyziemne marzenia. Kiedy odszedł, dnie i noce spędzała w fotelu. Szybko przekonała się, że sąsiedzi nie są zainteresowani utrzymywaniem relacji, a książki są pożyteczne zwłaszcza wtedy, gdy można je z kimś przedyskutować.

– Na stronach Katolickiego Radia Ciechanów przeczytałam, że rusza Uniwersytet Trzeciego Wieku. Pomyślałam: co ja będą gnuśnieć w tym mieszkaniu, kaloryfer odmaluję na wiosnę, teraz idę dzielić się z innymi tym, co przeczytałam o Mickiewiczu i Iwaszkiewiczu – kontynuuje pani Janina.

Chcą jeszcze zrobić raban

Jest jeszcze jedna kwestia, która pomaga wziąć się za jakąś aktywność i nie mieć przy tym obaw, że zostanie się wyśmianym. Można przecież organizować się wspólnie w miejscu swojego zamieszkania, dzielić pasjami, doświadczeniami, robić coś z innymi. – Do tego nie trzeba przemieszczać się kilkanaście kilometrów, wystarczy rozejrzeć się wokoło i złapać byka za rogi – mówi pani Teresa. Jakiś czas temu, zobaczyła w internecie papieża Franciszka wołającego do młodych na Światowych Dniach Młodzieży, żeby wyszli na ulice i zrobili raban. – Pomyślałam: raban? A czemu my starzy nie mamy go zrobić? My też przecież chcemy istnieć i przeżywać ten świat – dodaje. Szybko zadzwoniła do koleżanek. Były zgodne, że papież Franciszek nie mówił tylko do młodych, on mówił do tych, którzy mają jeszcze coś do powiedzenia, do podzielenia się ze światem czymś dobrym, mądrym czy wartościowym. – Starość to przywilej – mówią Mark Hansen i Art Linkletter, amerykańscy badacze. – Nie wszyscy mogą z niego skorzystać. Ale to, jak z niego skorzystamy, czy podejmiemy nowe wyzwania i zarzucimy schematy, nie zależy wyłącznie od ludzi starych. Warunki na starość tworzymy sobie sami, tworzy je też społeczeństwo. Warto pamiętać, że starość ma swoje ograniczenia, ale ma również swoje możliwości, z których warto skorzystać. 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg