Działa od 2001 r. Podczas jej trwania prawie 250 tys. ludzi otrzymało mądrą pomoc. W tym roku Szlachetna Paczka trafi do 14 tys. rodzin w trudnej sytuacji materialnej.
Rozpoczął się Adwent, czas radosnego oczekiwania. Czas oczekiwania na przyjście Pana. Wielu osobom jednak okres ten wypełnia intensywne myślenie, jak i za co zorganizować nadchodzące święta, jak przeżyć zbliżającą się już wielkimi krokami zimę, często bez ciepłej kurtki i butów. Właśnie w tym przedświątecznym czasie projekt Szlachetna Paczka wkracza w swój ostatni, decydujący etap. Od 13 lat rodziny w niezawinionej biedzie otrzymują konkretną i mądrą pomoc. To właśnie w Adwencie wielu ludzi czeka na pomoc innych.
Wspólnymi siłami
W bazie lubelskiej Szlachetnej Paczki zarejestrowanych jest ponad tysiąc rodzin. Wybrane zostały przez wolontariuszy liderów w porozumieniu z instytucjami pomagającymi rodzinom lub też wskazane przez kompetentne do tego osoby. – Do nas nie można się zgłosić. Rodziny, które włączamy do projektu, nie wykazują postawy roszczeniowej – mówi Justyna Ożarowska, koordynator ds. promocji projektu Szlachetna Paczka w województwie lubelskim. – Osoby potrzebujące nie wołają głośno o pomoc, trudno do nich dotrzeć. W wielu domach na Lubelszczyźnie ludzie nie mają lodówki, a zdarza się i tak, że przy piątce czy szóstce dzieci nie mają pralki. Zimą bez lodówki można przeżyć, gorzej latem. Ale, jak zapewnia Justyna Ożarowska, bardzo dużo rodzin potrzebuje zupełnie najprostszych rzeczy, do których należą żywność, artykuły chemiczne czy odzież.
– Mamy świadomość, że darczyńcy może nie być stać na zrealizowanie wszystkich potrzeb danej rodziny, ale wiem z doświadczenia, jak wiele frajdy sprawia przygotowanie paczki w większej grupie. Sama w zeszłym roku robiłam kilka paczek: z ludźmi ze studiów, z innymi wolontariuszami i ze znajomymi – opowiada Justyna. Podobne doświadczenie w przygotowywaniu paczki ma rodzina Marka i Ani Kaweckich. – Tak się jakoś trafia, że od kilku lat przygotowujemy paczki razem z dwiema innymi zaprzyjaźnionymi rodzinami – opowiadają małżonkowie. – Wspólnie wybieramy rodzinę, najczęściej taką, która rzeczywiście potrzebuje nieco więcej rzeczy, i albo dzielimy się zakupami, albo na zakupy wybieramy się wszyscy razem. Jest to poważne przedsięwzięcie, bo wtedy do sklepu jedziemy w trzynaście osób.
Płaczą wszyscy
Każda z rodzin znajduje się w innej sytuacji, potrzeby są więc różne. Podstawową zasadą przy wyborze rodziny jest spełnienie jej trzech najważniejszych potrzeb, znajdujących się w opisie. – Sprzęt AGD, jeśli takowego rodzina potrzebuje, może być używany, ważne, by był sprawny – informuje Ożarowska – natomiast staramy się unikać wkładania do paczki używanych ubrań. Nie chodzi o to, by oddać komuś to, na czym nam zbywa. Paczka to prezent – z jednej strony szlachetny i przygotowywany z myślą o konkretnej osobie, a z drugiej wymarzony i długo oczekiwany.
Co trzeba zrobić, by obdarować jakąś potrzebującą rodzinę? To proste. Wystarczy wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl, zarejestrować się i wybrać rodzinę z województwa lubelskiego, którą chcemy obdarować. Potem należy poczekać na kontakt wolontariusza, który opiekuje się wybraną przez nas rodziną. On dokładnie poinstruuje, jak przygotować paczkę. Następnie paczkę trzeba w oznaczonym dniu (w tym roku finał projektu przypada na 7 i 8 grudnia) dostarczyć do magazynu w wybranym przez nas rejonie. Tam przejmie ją wolontariusz, który jeszcze w tym samym dniu przekaże ją wybranej rodzinie.
– To weekend cudów, jeden z najpiękniejszych momentów dla każdego zaangażowanego w ten projekt – opowiada Ożarowska. – Wtedy płaczą dosłownie wszyscy. Rodzina z radości, wolontariusze ze wzruszenia.
By każdy miał na co czekać
Zdarza się też niestety, że rodzina zarejestrowana w bazie nie znajduje swojego darczyńcy. Jednak wolontariusze, których na Lubelszczyźnie jest przeszło sześciuset, robią dosłownie wszystko, by jednak każda rodzina otrzymała pomoc. Często sami przygotowują paczki. – Pomagamy sobie jako wolontariusze przy organizacji – mówi Justyna Ożarowska.
– Wspierają się zarówno regiony, jak i województwa. Z roku na rok w całym kraju przybywa rodzin potrzebujących wsparcia, ale jak podkreśla ks. Jacek Stryczek, główny organizator Szlachetnej Paczki: – Marzę o Polsce, w której Szlachetna Paczka nie jest już potrzebna, o Polsce, w której kiedy ktoś spotyka człowieka w potrzebie, mówi: Chodź, ja mogę ci pomóc. By w myśl tegorocznego hasła Szlachetnej Paczki Polska była jedna, bez podziału na biednych i bogatych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |