Uśmiechnięci popularni aktorzy zachwalają z telewizyjnych ekranów i kolorowych billboardów różnego rodzaju kredyty, które można w przyjaznej atmosferze załatwić w każdym banku od ręki, w 15 minut. Bardzo kusząca propozycja. Tymczasem coraz więcej zaciągających kredyty i pożyczki Polaków ma kłopoty z terminowym spłacaniem zobowiązań.
Co oznacza określenie: rzeczywisty koszt kredytu? Jakie opłaty wchodzą w rzeczywisty koszt kredytu?
Formalnie pojęcie to nazywa się rzeczywistą roczną stopą oprocentowania – RRSO. Odzwierciedla ona w ujęciu procentowym i w stosunku rocznym całkowity koszt kredytu, jaki ponosi konsument, zawierając umowę o pożyczkę. Ten całkowity koszt kredytu obejmuje wszystkie koszty niezbędne do zawarcia umowy pożyczki lub kredytu. Są to: oprocentowanie, prowizje, opłaty, w tym także koszty dodatkowych usług, np. ubezpieczenia kredytu. Niektóre firmy pożyczkowe w ramach usług dodatkowych oferują udzielenie pożyczki i pobór rat w domu klienta, co także kosztuje. Ponieważ jednak nie jest to usługa obowiązkowa, opłata z tego tytułu nie wejdzie w skład RRSO. RRSO wyrażona w procentach pozwala porównywać oferty kredytowe różnych banków, SKOK-ów czy niebankowych firm pożyczkowych. Musi być podany zarówno w formularzu informacyjnym, jak i w umowie o kredyt czy pożyczkę. Szukając najkorzystniejszej oferty, należy zwracać uwagę na ten wskaźnik, który obok zabezpieczenia i harmonogramu spłaty jest najważniejszym parametrem kredytu czy pożyczki – im mniejsze RRSO, tym tańszy kredyt konsumencki.
Czy zabezpieczenie kredytu jest konieczne?
To zależy od kwoty kredytu. Najczęściej drobne pożyczki – do 1 tys. zł – takiego wymogu nie mają, zwykle są udzielane bez zabezpieczeń. W przypadku wyższych kwot niektórzy pożyczkodawcy wymagają zabezpieczenia kredytu, np. w postaci poręczenia osoby trzeciej, zastawu na rzeczach ruchomych (np. na samochodzie), a nawet hipoteki na nieruchomości. Najprostszym jednak rodzajem zabezpieczenia pożyczki jest jej ubezpieczenie. Kupując polisę ubezpieczeniową, nabywamy ochronę przed zdarzeniami, które mogą uniemożliwić nam terminową spłatę rat. Tymi zdarzeniami mogą być utrata pracy czy nieszczęśliwy wypadek. Należy jednak dokładnie wczytać się w warunki tego ubezpieczenia i zwrócić szczególną uwagę na okoliczności, w jakich to ubezpieczenie działa. Może się bowiem okazać, że pewnych sytuacji polisa nie obejmuje, np. gdy nieszczęśliwy wypadek został spowodowany z naszej winy.
Co możemy zrobić, kiedy nam się wydaje, że pożyczkodawca żąda zbyt wygórowanych zabezpieczeń, np. kilkukrotnie przekraczających kwotę pożyczki?</br></br>
Rzeczywiście zdarza się, że pożyczkodawca żąda np. hipoteki na mieszkaniu jako zabezpieczenia stosunkowo niewielkiej pożyczki. Takich ofert nie należy w ogóle rozważać, bo często w umowach wymagających takich, niewspółmiernie wysokich do kwoty pożyczki, zabezpieczeń jest zapis uprawniający pożyczkodawcę do przejęcia nieruchomości, nawet w przypadku bardzo niewielkich opóźnień w spłacie. Przez drobną nieuwagę możemy zatem utracić nasz najcenniejszy majątek.
Podpisaliśmy z bankiem umowę o kredyt, ale rozmyśliliśmy się i chcemy zrezygnować z niego. Czy to możliwe?
Jest to możliwe i nie tylko w przypadku umów zawartych z bankami, ale także ze SKOK-ami czy niebankowymi firmami pożyczkowymi. Gwarantuje nam to ustawa o kredycie konsumenckim. Jest w niej zapis, który daje konsumentom prawo do odstąpienia od pożyczki czy kredytu w ciągu 14 dni od momentu zawarcia umowy, nawet bez podawania przyczyn. W tym czasie nikt nie ma prawa odmówić nam przyjęcia tej rezygnacji. W ten sposób ustawa chroni nas przed pochopnym podejmowaniem decyzji o zaciągnięciu pożyczki. Zdarza się bowiem, że ulegamy namowom pracownika, który stara się jak najszybciej sprzedać produkt, posługując się różnymi technikami psychologicznymi, np. sugestią, że oferta jest w promocji, która właśnie dzisiaj się kończy. Często okazuje się, że podpisując umowę pod taką presją, decydujemy się na produkt bądź zupełnie nam niepotrzebny, bądź taki, którego warunki w rzeczywistości okazują się nieatrakcyjne. Dlatego w naszej kampanii informacyjnej „Sprawdź, zanim podpiszesz” staramy się przekonać, żeby to, co dostają klienci do podpisania, było po pierwsze przeczytane, po drugie zrozumiane i po trzecie przemyślane.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.