Uśmiechnięci popularni aktorzy zachwalają z telewizyjnych ekranów i kolorowych billboardów różnego rodzaju kredyty, które można w przyjaznej atmosferze załatwić w każdym banku od ręki, w 15 minut. Bardzo kusząca propozycja. Tymczasem coraz więcej zaciągających kredyty i pożyczki Polaków ma kłopoty z terminowym spłacaniem zobowiązań.
W grudniu 2013 roku aż 2 mln 320 tys. osób nie radziło sobie z terminowym regulowaniem swoich bieżących płatności. Ta liczba wzrosła o 3 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Dłużnicy mający kłopoty ze spłacaniem zobowiązań pod koniec ubiegłego roku byli winni swoim wierzycielom łącznie 39,82 mld zł. Rekordzista jest zadłużony na ponad 110 mln zł. Żeby takiej sytuacji uniknąć, każda decyzja o zaciągnięciu kredytu lub pożyczki powinna być przemyślana i poprzedzona oceną własnych możliwości obsługi długu.
Kredyt czy pożyczka?
Mogłoby się wydawać, że „kredyt” i „pożyczka” to terminy stosowane zamiennie. W końcu i jeden, i drugi określa pożyczanie pieniędzy. A jednak między kredytem a pożyczką występują bardzo istotne różnice decydujące o koszcie i bezpieczeństwie pożyczania pieniędzy. Zgodnie z polskim prawem, udzielaniem kredytów mogą zajmować się tylko banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe (SKOK-i). Podmioty te objęte są państwowym nadzorem sprawowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego, ale prowadzą swoją działalność na podstawie różnych regulacji prawnych – Prawa bankowego i ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Pożyczki natomiast może udzielić każda instytucja, a nawet osoba prywatna, pod warunkiem jednak, że pożycza własne pieniądze. Wszelkie kwestie związane z pożyczką reguluje kodeks cywilny.
Umowa kredytu koniecznie musi być zawarta na piśmie. Powinien być w niej określony termin spłaty, wysokość oprocentowania i prowizji oraz cel, na który zostaną przeznaczone pożyczone pieniądze. Jeśli bank stwierdzi, że środki z kredytu zostały wykorzystane na inny cel niż zapisany w umowie, może zażądać natychmiastowej spłaty całej kwoty. W przypadku kredytu bowiem bank jedynie oddaje do dyspozycji kredytobiorcy środki pieniężne, które pochodzą ze zgromadzonych przez niego depozytów, dlatego ma prawo kontrolować ich wydawanie i monitorować ryzyko związane z udzielonym kredytem.
Inaczej jest w przypadku pożyczki. Jeżeli jej kwota nie przekracza 500 zł, umowa nie musi być pisemna (wystarczy ustna), chyba że pożyczamy w bankach, SKOK-ach czy firmach pożyczkowych – wtedy umowa zawierana jest na piśmie. Kodeks cywilny nie wymaga też, żeby w umowie określać wysokości oprocentowania ani wskazywać, na co przeznaczymy pożyczone pieniądze, nie trzeba też precyzować terminu spłaty. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to bardzo korzystne dla pożyczkobiorcy warunki. W rzeczywistości okazuje się, że niekoniecznie, ponieważ po pierwsze pożyczkodawca może w każdej chwili wypowiedzieć umowę i zażądać zwrotu całego długu – w takiej sytuacji trzeba oddać pożyczoną kwotę w ciągu 6 tygodni. Po drugie, w praktyce pożyczkodawcy określają wszystkie parametry pożyczki, czyli oprocentowanie, prowizje, opłaty, czas trwania i harmonogram spłat, a także zabezpieczenie. I po trzecie, najczęściej okazuje się, że całkowite koszty pożyczek oferowanych na rynku przez niebankowe instytucje pożyczkowe są dużo wyższe niż w banku. Zanim więc zdecydujemy się na pożyczkę w jakiejś firmie pożyczkowej, bardzo dokładnie przeczytajmy wszystkie dokumenty, które otrzymamy do podpisania. Zdarza się bowiem, że niekorzystne dla klienta informacje są podane w nich w sposób niejasny, a warunki, jakie musi spełnić pożyczkobiorca, określone nieprecyzyjnie, a do tego często zapisane drobną czcionką w odnośnikach. Jeżeli czegoś nie rozumiemy albo mamy jakiekolwiek wątpliwości, koniecznie poprośmy o wyjaśnienie. Nie ma obowiązku od razu podpisywać umowy. Jej projekt możemy wziąć do domu i w spokoju go przeczytać, przemyśleć, skonsultować z rodziną lub kimś zaufanym i w sposób świadomy podjąć decyzję. Nie wolno podpisywać żadnej umowy, jeżeli nie rozumiemy wszystkich zawartych w niej zapisów.
Krótki przewodnik po kredytach
Zanim bank udzieli nam jakiegokolwiek kredytu, dokładnie oceni naszą zdolność kredytową, tzn. sprawdzi, czy będziemy w stanie terminowo spłacać raty kredytowe wraz z odsetkami i innymi opłatami. W tym celu policzy nasze miesięczne dochody i wszystkie wydatki (stałe opłaty, koszty utrzymania, raty innych kredytów), sprawdzi debety na koncie i stan zadłużenia na karcie kredytowej. Następnie sprawdzi naszą historię kredytową w Biurze Informacji Kredytowej. Gromadzi ono i przechowuje przez 5 lat informacje o zaciągniętych i spłacanych kredytach przez klientów banków i SKOK-ów, w tym dane o nieterminowym spłacaniu lub zaleganiu ze spłatą długów. Jeżeli pozytywnie przejdziemy tę weryfikację, możemy liczyć na to, że otrzymamy wybrany kredyt. A dostępne są różne rodzaje kredytów.
Kredyt hipoteczny udzielany jest na zakup mieszkania lub domu, a jego zabezpieczeniem jest przede wszystkim hipoteka ustanowiona na kredytowanej nieruchomości. Z uwagi na fakt, że wartość kredytowanego domu lub mieszkania jest wielokrotnie wyższa od miesięcznych dochodów gospodarstwa domowego, kredyty hipoteczne udzielane są na wiele lat (25–35 lat). Dodatkowo banki wymagają od kredytobiorcy wkładu własnego, stanowiącego co najmniej 5 proc. wartości nieruchomości (od 2015 r. będzie to 10 proc., a od 2016 r. 15 proc.). Banki oferują także pożyczki hipoteczne, których zabezpieczeniem jest hipoteka ustanowiona na nieruchomości już należącej do dłużnika. Wysokość takiej pożyczki uzależniona jest więc od wartości nieruchomości, a pożyczone pieniądze mogą być przeznaczone na dowolny cel.
Kredyt samochodowy jest udzielany na sfinansowanie zakupu auta, które jednocześnie stanowi zabezpieczenie kredytu. Ma ono formę zastawu rejestrowego lub przewłaszczenia. Oznacza to, że do momentu całkowitej spłaty kredytu właścicielem pojazdu jest bank. Czas, na jaki udzielany jest taki kredyt, to 1–5 lat.
Na dowolny cel natomiast można otrzymać kredyt gotówkowy. W tym przypadku bank wymaga poręczenia lub wystawienia weksla, jeśli pożyczamy większą kwotę. Mniejsze sumy nie wymagają jakichś szczególnych zabezpieczeń. Spłata kredytu gotówkowego zazwyczaj rozłożona jest na niezbyt długi okres – od kilku miesięcy do 2 lat.
Tak zwany kredyt odnawialny to nic innego jak limit debetowy w rachunku bankowym. Jego wysokość zwykle nie przekracza 3-krotnych miesięcznych wpływów na konto. Zazwyczaj jest oprocentowany niżej niż kredyt gotówkowy. Jest on uruchamiany dopiero, kiedy na koncie skończą się środki, a odsetki są naliczane tylko od wykorzystanej kwoty. A kiedy na nasze konto wpływają jakieś pieniądze, automatycznie przeznaczane są na spłatę zadłużenia.
Formą kredytu jest karta kredytowa. Służy ona do dokonywania płatności bezgotówkowych w ramach przyznanego limitu kredytowego. Pozwala na zaciąganie kredytu bez odsetek nawet na prawie 2 miesiące, pod warunkiem, że pamiętamy o terminowym spłaceniu całego zadłużenia. Jeśli jednak nie uregulujemy w całości długu w okresie bezodsetkowym, bank naliczy nam wysokie odsetki. Nie warto też karty kredytowej wykorzystywać do wypłacania pieniędzy z bankomatu, ponieważ w tym przypadku nie obowiązuje okres bezodsetkowy, co oznacza, że wysokie oprocentowanie będzie naliczane natychmiast od dnia dokonania wypłaty.
Niebezpieczne „chwilówki” „Pożyczka bez BIK”, „nawet z komornikiem”, „pieniądze od ręki bez sprawdzania zdolności kredytowej” – to na pewno nie są reklamy kredytów udzielanych przez banki. W ten sposób swoje usługi reklamują różnego rodzaju firmy pożyczkowe, nazywane czasami parabankami. Zachęty takie adresowane są do osób, którym żaden bank nie pożyczy pieniędzy, ponieważ albo nie mają zdolności kredytowej, albo w przeszłości miały kłopoty ze spłatą długów zaciągniętych w bankach lub SKOK-ach. A to bank bez trudu sprawdzi w Biurze Informacji Kredytowej. Obowiązek przekazywania takich informacji do BIK mają tylko banki i SKOK-i, a niebankowe firmy pożyczkowe nie muszą nikogo informować o zadłużeniu swoich klientów. Co więcej, takie firmy nie podlegają nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego i udzielają pożyczek ze środków własnych (nie mogą gromadzić depozytów osób fizycznych czy prawnych), dzięki czemu w sposób bardziej elastyczny i zachęcający klientów mogą kształtować swoje oferty. Pożyczki udzielane przez firmy pożyczkowe dotyczą zazwyczaj niewielkich kwot (średnio 1000 zł) i krótkiego czasu (kilku miesięcy), ale ich oprocentowanie oraz różne dodatkowe opłaty, prowizje i wymagane zabezpieczenia są wysokie. Całkowity koszt pożyczki ponoszony przez konsumenta jest kilkakrotnie, a czasami nawet kilkadziesiąt razy wyższy niż w przypadku kredytów bankowych. W ten sposób niebankowe firmy pożyczkowe rekompensują sobie podwyższone ryzyko kredytowe swoich klientów.
A może pożyczka społecznościowa? Od kilku lat w gronie instytucji udzielających pożyczek w internecie funkcjonują społecznościowe serwisy pożyczkowe. Jak to działa? Otóż funkcjonowanie takich serwisów sprowadza się do kojarzenia osób, które potrzebują pożyczki z ludźmi, którzy mają pieniądze i chcą je w ten sposób zainwestować. Firmy zarządzające takimi serwisami nie pożyczają więc swoich pieniędzy, tylko stwarzają warunki do spotkania pożyczkodawców z pożyczkobiorcami.
Czy to korzystna forma pożyczania pieniędzy? Użytkownicy takich serwisów twierdzą, że tak, bo koszty związane z zaciągnięciem pożyczki są porównywalne do kredytów bankowych (oczywiście uzależnione są od kwoty pożyczki oraz okresu kredytowania), za to znacznie mniejsze są wymagania formalne. Z drugiej jednak strony istnieje ryzyko utraty zainwestowanych przez pożyczkodawcę środków, ponieważ średnio 10 procent pożyczek społecznościowych jest obecnie niespłacanych. Nie jest to zatem miejsce dla osób, które wyżej cenią sobie bezpieczeństwo inwestowanych środków niż wysoki, ale niepewny zysk.
***
O tym, co koniecznie trzeba sprawdzić przed podpisaniem umowy o kredyt czy pożyczkę, z dr. Robertem Jagiełłą, doradcą w Departamencie Stabilności Finansowej NBP, rozmawia Wiesława Dąbrowska-Macura.
Wiesława Dąbrowska-Macura: Jak sprawdzić, czy instytucja, od której chcemy pożyczyć pieniądze, jest godna zaufania?
Robert Jagiełło: Instytucjami zaufania publicznego działającymi na rynku finansowym są banki. Do tej kategorii instytucji zaliczyłbym jeszcze podmioty, które podlegają nadzorowi państwowemu sprawowanemu przez Komisję Nadzoru Finansowego. Podmiotami, które mogą udzielać kredytów oraz pożyczek, a jednocześnie podlegają nadzorowi KNF są banki i spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Jest kilka możliwości weryfikacji ich wiarygodności. Najprostszą i najszybszą jest sprawdzenie nazwy tej instytucji. Jeżeli w nazwie znajduje się słowo „bank”, to mamy do czynienia z instytucją bankową, jeżeli „kasa” to najpewniej ze spółdzielczą kasą oszczędnościowo-kredytową. Innym sposobem, wymagającym nieco większego zaangażowania, jest telefon do Komisji Nadzoru Finansowego albo zajrzenie na stronę internetową KNF – www.knf.gov.pl i sprawdzenie podmiotu w wyszukiwarce podmiotów nadzorowanych. Link do niej znajdziemy też na stronie internetowej kampanii informacyjnej „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz” – www.zanim-podpiszesz.pl. Celem kampanii jest zwiększenie świadomości klientów w relacjach z instytucjami finansowymi i przestrzeganie ich przed pochopnym podejmowaniem decyzji finansowych. Warto też zajrzeć na listę ostrzeżeń publicznych, którą również prowadzi KNF. Obejmuje ona podmioty, które KNF podejrzewa o popełnienie przestępstwa. Z usług takich firm najlepiej nie korzystać i nie podpisywać z nimi żadnych umów.
Są firmy, które oferują kredyt przez internet. Jak sprawdzić ich wiarygodność?
Wiarygodność firm udzielających pożyczek przez internet sprawdza się dokładnie tak samo, jak w przypadku instytucji, z którymi kontaktujemy się osobiście. Firmy udzielające pożyczek czy to przez internet, czy w sposób tradycyjny, to najczęściej podmioty niebankowe, które nie podlegają nadzorowi finansowemu, dlatego zalecamy dużą ostrożność w zawieraniu umów z takimi podmiotami. Oczywiście muszą one działać legalnie i respektować przepisy obowiązującego w Polsce prawa, ale jako podmioty nienadzorowane mogą prowadzić działalność w sposób bardziej swobodny i akceptować jako pożyczkobiorców klientów o podwyższonym ryzyku. Wyższe ryzyko działalności rekompensują sobie wyższymi niż w bankach opłatami za udzielenie pożyczki. W konsekwencji rzeczywisty koszt kredytów zaciąganych w takich firmach może być bardzo wysoki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |