Głaski i trudna miłość

Jaworze, kiedyś znane uzdrowisko, do dziś ma zwolenników leczniczych walorów tutejszego klimatu. Okazuje się, że za sprawą głasków – jak psychologia nazywa pozytywne zachęty – coraz bardziej poprawia się też klimat w tutejszym Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Niemały wpływ ma też odważna miłość pewnego księdza…

Dorota Stańczyk, kierownik do spraw opieki i wychowania MOW

– To ogromna satysfakcja, kiedy wychowankowie chcą nas odwiedzać już po opuszczeniu ośrodka. Nie zawsze przyjeżdżają, żeby się pochwalić, bo czasem coś nie wychodzi. Przyjeżdżają, żeby porozmawiać, poprosić o radę, pomoc – bo mają zaufanie. Nieraz trzeba ich nakarmić i połatać zniszczone ubrania. Bywa tak, że czasem, kiedy to trwa, muszą wyjechać w pożyczonej z ośrodka bluzie. Wiedzą, że to trzeba oddać – i oddają! A my wiemy, że idą dobrą drogą.

Krystyna Gutan, katechetka w MOW

– Kiedyś, pisząc na studiach podyplomowych pracę o włączaniu katechizacji w resocjalizację, nie przypuszczałam, że będę miała możliwość wykorzystania tej wiedzy. Bo tu na nauczaniu szkolnej religii się nie kończy. Znaleźliśmy wspólny język i chłopcy sami przychodzą, proszą o spowiedź, przygotowanie do sakramentów, chcą iść do kościoła. Niedawno chrzest przyjmował 17-latek i nie przyjechał ktoś, kto miał być chrzestnym. On czekał ze łzami w oczach. No i zostałam jego chrzestną…

Mateusz z Piotrkowa, 15 lat

– Kiedyś uciekałem z domu, później też z bidula, gdzie trafiłem, bo rodzice pili. Trafiały się włamania. Miałem wtedy 9 lat. Z pogotowia i innych ośrodków też uciekałem. W Jaworzu jestem prawie 2 lata. I nie jest źle. Lepszego ośrodka już nie spotkam. Poukładałem sobie wszystko i myślę, że będzie dobrze, że nie wrócę do tego, co było. Kiedyś w ogóle nie chodziłem do szkoły. Teraz się cieszę, bo mam szansę na awans: mógłbym zaliczyć w jednym roku dwie klasy i nadrobić zaległości.

Mateusz z Piekar Śląskich, 15 lat

– Znalazłem się tutaj, bo nie chodziłem do szkoły. Miałem sprawy o kradzieże. Jestem tu czwarty miesiąc. Mamy sporo zajęć, gramy w siatkówkę, dbamy o park. Myślę, że już zmieniłem swoje zachowanie. Wiem, że trzeba jednak skończyć szkołę – i chcę tego. Bardzo też liczę na to, że dostanę zgodę na awans. Gdyby mi się udało, skończyłbym szkołę i za rok mógłbym wrócić do domu. Na pewno już nie będę kraść!

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg