Chętnie pomagamy

O armii wolontariuszy, ludziach pobitych duchowo oraz wrażliwości na biedę i krzywdę z ks. Dariuszem Amrogowiczem, dyrektorem Caritas Archidiecezji Wrocławskiej, rozmawia Karol Białkowski.

Karol Białkowski: Wydaje się, że polskie społeczeństwo wciąż się bogaci. Czy w związku z tym w ciągu ostatnich 25 lat działalności wrocławskiej Caritas liczba potrzebujących zmalała?

ks. Dariusz Amrogowicz: Nie – pozostaje ciągle na tym samym poziomie. Są to zarówno osoby mające chwilowe trudności życiowe, jak i stale potrzebujący wsparcia, którym co miesiąc brakuje na związanie końca z końcem. Zwracają się do nas ci najodważniejsi, bo wiadomo, że człowiek za wszelką cenę chce własnymi siłami pokonać codzienne trudności. Zdarza się jednak, że sytuacja jest już nie do opanowania, i wtedy wkraczają do akcji organizacje pomocowe, takie jak Caritas.

Rozumiem, że pomoc oferowana przez Caritas będzie jeszcze długo potrzebna...

Ludzie są różnej kondycji psychicznej i mają różne umiejętności dostosowania się do zmieniających się warunków. Przemiany społeczno-polityczne, które w naszym kraju wciąż się dokonują, wymagają zaangażowania. Jednym udaje się lepiej, a innym gorzej. Zawsze jesteśmy gotowi przyjść z pomocą tym, którym życie się nie poukładało.

Czy łatwo jest nawiązać relacje z osobami, które zgłaszają się po pomoc?

Nie jest to proste. Ludzie ciężko doświadczeni życiem są często zamknięci, pobici duchowo. Otrzymują pomoc i odchodzą. Najbliżej biedy są parafialne zespoły Caritas. Nasi beneficjenci potrzebują najbardziej tego, by zauważyć w nich ludzi, żeby z nimi porozmawiać. To jest pierwszy krok, by danego człowieka z trudnej sytuacji trwale wyciągnąć. Trzeba wiele cierpliwości i modlitwy, by temu zadaniu podołać.

Czy nasze społeczeństwo jest wrażliwe na biedę i na krzywdę innych?

Historia pokazuje, że tak. Chętnie pomagamy, zwłaszcza gdy zbliżają się święta. Gdy nasi wolontariusze w tym czasie zachęcają do podzielenia się z najuboższymi, zawsze spotykają się z otwartymi sercami i dłońmi darczyńców. To jest budujące.

Działalność Caritas jest możliwa przede wszystkim dzięki wolontariuszom. Są chętni do bezinteresownego pomagania?

Ci, którzy korzystają z naszej działalności, nawet nie zdają sobie sprawy, jak ogromna armia ludzi jest zaangażowana w przygotowywanie tej pomocy. Wolontariusze działają w sposób ewangeliczny – niewidocznie i po cichu. W naszej archidiecezji jest ich ponad półtora tysiąca, od dzieci po osoby starsze. Pokazujemy im sposoby niesienia pomocy potrzebującym na miarę własnych możliwości. W ramach szkolnych kół Caritas i parafialnych zespołów Caritas uczymy otwarcia na drugiego człowieka. Bycie wolontariuszem pomaga również kształtować własne podejście do życia. Jesteśmy bardzo wdzięczni tym, którzy nas wspierają, rezygnując czasem z własnych zajęć, rezerwując czas dla ubogich i potrzebujących.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg