Ich zdaniem, mamy bizneswoman to nie te, które zostawiają dzieci na 10 godzin dziennie pod opieką obcej osoby i idą do biura, ale te, które potrafią stworzyć sobie takie warunki pracy, by nie tylko spełniać się zawodowo, ale też być obecną, aktywną i zaangażowaną w wychowanie mamą.
Najpierw dzieci, potem firma
– Zawsze byłam bardzo aktywną osobą, wszędzie mnie było pełno i rozpierała mnie energia. Przez 5 lat prowadziłam zespół taneczny. Później zaszłam w ciążę i... zostałam uziemiona – wspomina Irena Reszka, mama Janka i Artura. – Z jednej strony byłam bardzo szczęśliwą mamą wspaniałego syna, z drugiej cierpiałam na brak aktywności poza domem. Wiedziałam jednak, że nie wrócę do pracy, która zajmuje mi godziny popołudniowe, a tak było w przypadku nauki tańca – tłumaczy. Pani Irena wspomina, że Janek przewartościował jej życie. On, jego zdrowie i kreatywne pobudzanie jego rozwoju stały się priorytetem. Dlatego też, gdy po niespełna 2 latach urodził się kolejny syn, nie miała wątpliwości, w jakim kierunku będzie rozwijać swoje talenty, niespożyte pokłady energii i niezliczone pomysły. – Martwiłam się, gdyż Jankowi w czasie snu bardzo pociła się głowa. Przeszukiwałam internet, żeby znaleźć jakieś rozwiązanie problemu i pewnego razu dotarłam do stron producentów wyrobów z łuski gryczanej. Okazało się, że to niezwykły dar natury o leczniczych właściwościach, jednak wiedza o nim jest znikoma, a artykuły z łuski gryczanej wykorzystuje się jedynie dla osób starszych, głównie do produktów rehabilitacyjnych. Postanowiłam więc stworzyć gamę produktów handmade dla dzieci i matek, które wyróżniałyby się ciekawym designem i kolorystyką – tłumaczy.
Tak zaczęła się przygoda pani Ireny z własną działalnością gospodarczą. Wkrótce okazało się, że jest szansa na uzyskanie funduszy unijnych, które ułatwiłyby start, i wtedy aktywna mama stwierdziła, że wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, iż to jest „ten” moment, w którym może zacząć się realizować. Dziś firma Cocomilo istnieje prawie 2 lata. – Aktualnie przeniosłam siedzibę do Warszawy, weszłam w spółkę, dzięki czemu marka zyskała rozgłos i reklamę. Podpisaliśmy duży kontrakt z TVP, co sprawia, że staliśmy się rozpoznawalni na rynku. Jednak gdyby okazało się, że prowadzenie firmy przeszkadza mi w wychowaniu dzieci, zaprowadzaniu ich na piłkę nożną, judo, taniec, place zabaw i inne zajęcia, rzuciłabym to bez zastanowienia. Dziś najważniejsze są dzieci i to praca musi się do nich dostosować. Tak wyobrażam sobie mamę bizneswoman.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |