– Dzieci są dla nas źródłem radości, a nie czymś złym, czego należy się bać. Mam dużą rodzinę i nie czuję się, jakbym robił coś nadzwyczajnego. Jestem szczęśliwy – mówi Jerzy Patelka.
To nie jest argument
Rodzina Patelków ma duże mieszkanie, w którym są m.in. jadalnia, biblioteka, a jeszcze do niedawna była też wspólna sypialnia dla dzieci. – Czy argumentem za nieposiadaniem dzieci może być fakt, że dziecko nie będzie miało butów lub komputera w pokoju? Pan Bóg daje dzieci i na dzieci. Wiele razy doświadczyliśmy opatrzności Bożej w trudnych sytuacjach, np. kiedy nie mieliśmy pieniędzy, zgłosili się do mnie uczniowie na lekcje języka, innym razem, kiedy byliśmy w podobnej sytuacji, mąż dostał propozycję pracy – wymienia Katarzyna.
Patelkowie budują na trwałym fundamencie, którym jest wiara. Starsze dzieci modlą się indywidualnie, z młodszymi rodzice modlą się wspólnie. – Tłumaczymy dzieciom czytania przed Mszą św., modlimy się też przed posiłkami, by wiedziały, że Pan Bóg jest wszędzie, w każdej przestrzeni, nie tylko w kościele – mówią rodzice. Rodzice przyzwyczajają swoje dzieci również do pracy. Każde z nich ma swoje obowiązki. – Wychowujemy je do wolności, ale i porządku, bo chcemy, by miały potrzebne umiejętności, taką szkołę życia, kiedy odejdą z domu – mówi Jerzy.
Razem, rodzinnie spędzają też czas wolny. Grają w gry planszowe, jeżdżą rowerami na pikniki do lasu. Lubią też przygody, bo niestraszne im rodzinne, samochodowe podróże po Europie. Byli już razem m.in. w Hiszpanii i Czechach.
Pomóc innym
W natłoku codziennych obowiązków Katarzyna i Jerzy znajdują też czas na bycie we wspólnotach – razem należą do Domowego Kościoła, Katarzyna uczestniczy także w spotkaniach neokatechumenatu. Prowadzą również kursy przedmałżeńskie dla narzeczonych. – Dużo otrzymaliśmy od innych, dlatego chcemy dać też coś od siebie. Otaczamy się również ludźmi o takiej samej hierarchii wartości. To nas umacnia i pozwala nabrać dystansu do swoich problemów – mówi Katarzyna. Jerzy jest też autorem programu kursu przedmałżeńskiego.
– Przez pewien czas wygłaszaliśmy konferencje podczas takich kursów i zawsze miałem poczucie niedosytu, dlatego postanowiłem napisać program, który dobrze przygotuje młodych do małżeństwa – mówi Jerzy. – Oparłem go m.in. na spotkaniach w grupach, ćwiczeniach psychologicznych i tematach podejmujących problemy w małżeństwie, by pewne sprawy, jak np. kwestię odpowiedzialności czy posiadania dzieci, móc poukładać przed ślubem. Czasem młodzi decydują się na ślub, prawie nic o sobie nie wiedząc, na zasadzie „będzie dobrze”. Takim osobom chcemy pomóc. Służymy swoim doświadczeniem i pokazujemy, że będąc w małżeństwie, mając rodzinę i żyjąc z Panem Bogiem na co dzień, można być naprawdę szczęśliwym i spełnionym w życiu – wyjaśnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |