Rodzice dzieci zmarłych przed narodzeniem mają prawo do godnego ich pochowania. Nie powinno się w takim wypadku odmawiać pogrzebu z Mszą św.
Najpierw lekarz, odwrócony plecami, wybąkał pod nosem, że „płód jest martwy”, potem niemiła pani w urzędzie potraktowała zrozpaczonych rodziców jak jeszcze jeden przypadek do obsłużenia w ciągu dnia, wreszcie ksiądz odmówił Mszy św. przy pogrzebie maluszka zmarłego przed narodzeniem. Takie sytuacje, choć coraz rzadsze, ciągle jeszcze się zdarzają. Jak podaje Fundacja Przetrwać Cierpienie, wspierająca osoby w trudnych sytuacjach życiowych, w Polsce ok. 40 tys. rodzin rocznie traci dziecko w wyniku poronienia. W wielu przypadkach jest to dla nich trauma, z którą nie potrafią sobie poradzić bez pomocy specjalisty. Czasem jej owocem staje się długotrwała depresja, rozstanie rodziców, a w skrajnych przypadkach nawet próba samobójcza. Jednak w 40 proc. sytuacji wystarczy obecność i zrozumienie bliskich, by przezwyciężyć psychiczne trudności związane z tym doświadczeniem.
Pogrzeb, nie „pokropek”
Dlatego bardzo dobrze się dzieje, że duszpasterze w wielu miejscach wychodzą naprzeciw tym potrzebom. Ostatnio proboszczowie diecezji radomskiej otrzymali specjalną instrukcję biskupa o pogrzebie dziecka, które zmarło przed urodzeniem. Diecezjalny duszpasterz rodzin zwraca w niej uwagę, że rodzice w takiej sytuacji powinni doświadczyć szczególnego wsparcia ze strony duchownych.
„Odpowiednie podejście duszpasterza, okazany spokój, cierpliwość, takt, szacunek, współczucie, pociecha mają wielką wartość. Właściwe podejście do pogrzebu dzieci to wielkie świadectwo troski o godność życia od poczęcia do naturalnej śmierci” – napisał ks. Sławomir Adamczyk. Przede wszystkim nie powinno się odmawiać Mszy św. przy pogrzebie takiego dziecka, nawet jeśli zmarło ono na bardzo wczesnym etapie ciąży. Przeciwnie – powinno się wręcz taką Mszę proponować. Nie ma ona mieć charakteru przebłagania za grzechy dziecka. Chodzi raczej o prośbę o pociechę dla rodziców. Niestety, ciągle zdarzają się sytuacje, gdy duszpasterze zamiast Mszy św. proponują tzw. pokropek, czyli uproszczony obrzęd polegający na pokropieniu trumny wodą święconą.
– Tego słowa w ogóle należałoby unikać. Ważne, by używać takich słów, które będą podkreślać godność człowieka, jakim jest nienarodzone dziecko – twierdzi w rozmowie z GN bp Adam Bałabuch, przewodniczący Komisji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Konferencji Episkopatu Polski. Wprawdzie Kodeks prawa kanonicznego nie mówi wprost o pogrzebie nienarodzonych dzieci, jednak KEP zezwala na pogrzeb dzieci zmarłych przed chrztem, gdy wiadomo, że rodzice naprawdę pragnęli je ochrzcić. Tak samo więc powinno traktować się maleństwa zmarłe przed porodem. – Polska praktyka zmierza w kierunku tego, co ustalono w diecezji radomskiej: by w takim wypadku odprawiać pogrzeb z Mszą św. – dodaje bp Bałabuch.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |