Czy wypada pytać osobę na wózku, dlaczego nie chodzi? Jak zachować się, gdy spotkamy się w drzwiach i na zakupach? Czy to trudne, żeby narysować coś nogą? – o tym dowiedzieli się czwartoklasiści z bielskiej szkoły Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego.
Rysowanie nogą i pisanie ołówkiem trzymanym w ustach to niektóre zadania, które pomogły im lepiej zrozumieć osobę niepełnosprawną ruchowo. Był też slalom wózkiem inwalidzkim po szkolnym korytarzu, żeby przekonać się, jak trudno poprowadzić taki pojazd. Były filmowe prezentacje, pokazujące pokonujących swoje ograniczenia osób – i przede wszystkim rozmowa, którą poprowadziła Barbara Sikora, wyjaśniając zasady postępowania wobec osoby niepełnosprawnej. – To ważne, żeby wiedzieć, że nie wolno bawić się czyimiś kulami, ale też i to, że lepiej porozmawiać z kimś, kto jeździ na wózku, na siedząco, żeby nie musiał na rozmówcę patrzeć do góry... Ważne, żeby zauważyć niepełnosprawną osobę i rozumieć ją, bo wtedy przestajemy się tej inności bać – tłumaczy pani Barbara.
– To fantastyczny pomysł. Dzieci robią się wrażliwe na inne osoby i zaczynają łatwiej akceptować też to, że same między sobą się różnią. I mogą poczuć wdzięczność za to, co mają – uważa Ewa Ostrowska, wychowawczyni 4a. Na poprzednich zajęciach, gdy mowa była o specyfice problemów osób niedowidzących i niewidomych, uczniowie gościli panią, która opowiadała o swoim życiu w ciemności. I dzieci wykonały dla niej piękny obraz z materiałów o różnych fakturach. – Na pewno będzie go długo oglądać – mówiła, dziękując uczniom za ten prezent, Magdalena Hetnał – autorka programu „Inny nie znaczy gorszy”, realizowanego przez wolontariuszy stowarzyszenia osób niepełnosprawnych „Ada” w Bielsku-Białej.
– To program, który ma uwrażliwić na obecność osób niepełnosprawnych w naszym otoczeniu. W naszej ofercie mamy też zajęcia na temat innych osób niepełnosprawnych: niedosłyszących, upośledzonych umysłowo. Te zajęcia mogą być dostosowane do różnych grup wiekowych: dla uczniów podstawówki, gimnazjum czy liceum. Po takich zajęciach robimy warsztaty, na przykład przygotowania ozdób świątecznych, i zapraszamy ze stowarzyszenia „Ada” osoby z różnymi niepełnosprawnościami jednocześnie. To pozwala dzieciom w bezpiecznych warunkach poobserwować ich zachowanie, porozmawiać i nauczyć się kontaktu. Wtedy przekonują się, że pomimo ograniczeń osoby niepełnosprawne potrafią wiele zrobić i że tak samo jak inni reagują, potrafią się cieszyć... I wtedy też odkrywają, że kiedy ludzie połączą swoje siły, mogą zrobić wszystko – tłumaczy Magdalena Hetnał. A czwartoklasiści, którzy najpierw przepychali się w kolejce do przejażdżki wózkiem, szybko przekonywali się na własnej skórze, że to wcale nie jest takie proste. I nie trzeba było przekonywać, że takiej osobie należy pomóc przy drzwiach i innych przeszkodach...
Więcej o programie na stronie internetowej stowarzyszenia „Ada” i ośrodka szkoleniowego „Progres”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.