Senacka komisja zdrowia zarekomenduje izbie wyższej naszego parlamentu odrzucenie w całości rządowego projektu ustawy o in vitro.
- Za kontynuowaniem prac nad ustawą głosowało jedynie trzech z ośmiu członków komisji - powiedziała serwisowi gosc.pl Magdalena Korzekwa, szefowa polskiego oddziału organizacji CitizenGo, która była jednym ze społecznych konsultantów komisji.
Jej zdaniem, uzasadnienie projektu, przedstawione przez wiceministra zdrowia Igora Radziewicza-Winnickiego było skrajnie ideologiczne. Jego zdaniem, w toku prac nad ustawą proponowano wprowadzić pojęcia takie jak „człowiek”, czy „człowiek w najwcześniejszej fazie rozwoju”, ale - jak stwierdził - użycie tego pojęcia „byłyby jednak nacechowane ideologicznie”. Przedstawiciel rządu używał ponadto takich technicznych terminów, jak "hodowla" czy "konserwacja". - To niedopuszczalne, gdy mowa jest o człowieku - podkreśliła Magdalena Korzekwa.
Inna obrończyni życia Kaja Godek pytała o zaangażowanie przez rząd w charakterze eksperta Katarzyny Kozioł, która jest współwłaścicielką jednej z klinik in vitro, ma więc interes w przyjęciu rozwiązań prawnych korzystnych dla jej firmy. - Przewodniczący komisji nie dopuścił jednak do kontynuowania tego wątku - relacjonuje Magdalena Korzekwa.
Jej zdaniem, jeśli nawet Senat nie odrzuci projektu ustawy o in vitro w całości, to jest szansa na wprowadzenie do niej poprawek.
Na razie jednak projekt ma kształt bardzo niekorzystny, na co wskazywał m.in. Sąd Najwyższy oraz znani prawnicy, m.in. prof. Andrzej Zoll.
Więcej o projekcie: Królikowski krytykuje ustawę o in vitro