Przez chwilę możesz być, kim zamarzysz. Albo odwrotnie: zostać kimś, a potem marzyć i dążyć do tego przez całe życie.
I tak można sprawdzić, jak potrafimy obchodzić się coś z cudzymi włosami w gabinecie fryzjerskim, czy umiemy posługiwać się karabinem, jak radzimy sobie z częściami komputerów lub samochodów, czy wychodzą nam ciasta i torty, itd. Od razu da się zauważyć, do czego ciągnie męską część obywateli, a czym zainteresowana jest płeć piękna.
– Najbardziej podobało mi się na stanowisku elektryka energetyka. Robiliśmy różne doświadczenia naukowe. Dowiedziałem się, że człowiek przewodzi prąd, bo w 70 proc. składa się z wody! – relacjonuje Patryk z SP nr 74 we Wrocławiu. Jego kolega wtóruje mu w optymizmie: – Ciekawe mieliśmy spotkanie z policjantami. Wkładaliśmy specjalne kamizelki i kaski, dostawaliśmy do ręki tarczę i pałkę. Nie wiedziałem, że to takie ciężkie – stwierdził Kacper z II klasy.
Zainteresowanie dziewczynek skierowane było natomiast w stronę artyzmu, czyli zawodów w stylu: malarz, mistrz mozaiki, architekt krajobrazu. – Najbardziej wciągnęło mnie wykonywanie ozdobnych świec. Fajnie było też u stomatologa. Każdy dostawał odlewy szczęk i rozmawialiśmy o zębach – opowiada poruszająca się na wózku Kasia z Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Jaszkotlu.
Furorę wśród najmłodszych robił zawód związany z krowami, czyli… zootechnik dojarz. Na tym stanowisku zapoznawano się z aparaturą do dojenia i charakterystyką zwierzęcia.
Wakacje dla potrzebujących
Organizatorzy przedsięwzięcia nie ukrywają, że pomysł na półkolonię zaczerpnęli z Jaworzyny Śląskiej, w której przez kilka lat organizowano Miasto Dzieci. Na Zamku Topacz zdecydowanie rozwinięto tę formułę, wzbogacając ją o kilka aspektów. Zdobywanie zawodów to nie wszystko. Jest także czas na gry i zabawy w pobliskim parku, występy artystyczne na scenie, obiad (za 1 tauronka!) czy po prostu zwykłe leżakowanie na polanie. – Liczba dzieci z roku na rok rośnie. Widzimy ich wielkie zaangażowanie i chęć poznawania świata, zaciekawienie tym, co robią inni ludzie – mówi Olga Kurzewska.
Menedżer ośrodka leczenia dla dzieci z Jaszkotla podkreśla, że podopieczni bardzo przeżywają półkolonię, a cała inicjatywa to dla nich wielka przygoda. – Moc atrakcji, codziennie coś nowego, a przy tym edukującego. Wyjazdy na Zamek Topacz doskonale na nich wpływają – oświadcza Karolina Mazur.
Czy każde dziecko może tam trafić? Niekoniecznie. Szkoły i placówki zgłaszają chęć udziału, a współorganizatorzy, czyli miasto Wrocław i gmina Kobierzyce, rekrutują grupy za pomocą konkretnych wytycznych. – Docieramy do tych, którzy nie mają zapewnionego wakacyjnego odpoczynku. Nigdzie nie wyjadą z powodów finansowych. W projekcie biorą więc udział dzieci z rodzin ubogich, narażonych na wykluczenie społeczne. Chcemy zapewnić im dobrą zabawę i przy okazji przyjemną edukację wakacyjną – kwituje Olga Kurzewska.
Doskonały pomysł na aktywne lato dla dzieci podchwyciły inne miejscowości. W tym roku dzieci będą rządzić jeszcze w Świdnicy, Miliczu i prawdopodobnie w Świeradowie-Zdroju.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |