W tym letnim sandomierskim spotkaniu miłośników pływania, jazdy rowerem i biegania wzięło udział blisko 150 zawodników. Rywalizowano w kategorii open i wyłoniono najlepszych triathlonistów wśród lekarzy.
- Jest to już VII Letni Triatlon Ziemi Sandomierskiej. Towarzyszy nam formuła open, czyli każdy może wziąć udział w tych zawodach a przy okazji tutaj w Sandomierzu lekarze rozgrywają swoje Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Jest to dystans sprinterski, czyli połowa dystansu olimpijskiego: 750 metrów pływania, 20 km trasy rowerowej i 5 km biegu. Są to trzy różne konkurencje, wymagające dobrego przygotowania technicznego i wysiłkowego i potrzeba naprawdę odpowiedniego przegotowania, aby go pokonać. W tegorocznej edycji startuje 30 lekarzy o różnych specjalizacjach w całej Polski - poinformował Jacek Łabudzki, ultramaratończyk, pomysłodawca i współorganizator mistrzostw.
Sportowe zmagania rozpoczęły się na zalewie w Koprzywnicy, gdzie sportowcy mieli do pokonania 750 metrów wodnego dystansu. Dzięki tegorocznym upałom woda w zalewnie była ciepła i sprzyjała zmaganiom pływackim. Najlepsi pływacy na lad zeszli już po kilkunastu minutach. Po pływaniu prowadziła Karolina Zygo, która najszybciej pokonała wodny dystans.
Następnie zawodnicy w specjalnie przygotowanej strefie zmian przesiedli się na rowery i musieli pokonać 20 kilometrową trasę do Sandomierza. Rowerowa trasa wiodła wzdłuż wiślanego brzegu i kończyła się ostrym podjazdem ul. Salve Regina. Po drugim etapie prowadził Jacek Tyczyński, który wyprzedzał kolejnego trathlonistę, któremu na ostatnich zawiódł rower.
Zawody zakończyły się biegiem na dystansie 5 kilometrów w rejonie Starego Miasta.
Dla niektórych ostatni etap był trudny ze względu na wzniesienia, które sportowcy musieli pokonać, aby zafiniszować na mecie na Stadionie Miejskim.
W kategorii open zwyciężył Jacek Tyczyński z Głogowa, który nie oddał prowadzenia po jeździe na rowerze. Wśród kobiet, jako pierwsza na metę dotarła Karolina Zygo z Lublina.
- Jest to mój pierwszy start w Sandomierzu. Dzisiaj w wodzie było dość spokojne tempo i razem współpracowaliśmy. Wiedzieliśmy że wszystko rozegra się na rowerze. Była to ciężka trasa pod wiatr. Niestety koledze wysiadł rower i został z tyłu i nie mogliśmy rywalizować ramię w ramię podczas w biegu. Gratuluje mu występu i szkoda, że problemy techniczne sprzętu sprawiły, że sporo stracił – komentował Jacek Tyczyński, zwycięzca zawodów.
- Od kilku lat startuję w tej konkurencji, które jest z jednej strony hobby i sposobem aktywność sportową. Tutaj w Sandomierzu jest to mój już trzeci start. W tym roku dużo straciłem podczas pływania i dlatego ostateczny wynik jest słabszy niż w zeszłym roku - dodał uczestnik triathlonu.
Zawodnicy podkreślali, że triathlon jest także okazją do spotkania w gronie znajomych oraz promowania zdrowego stylu życia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |