Dyscyplina w portfelu

Podobno inteligencję człowieka można poznać po tym, jak zarabia on pieniądze, ale mądrość po tym, jak je wydaje.

Niby drobiazgi, a w skali roku mogą dać całkiem spore oszczędności. Ale prawdziwym polem walki dla oszczędzających są zakupy. Po pierwsze chodźmy na nie tylko z konieczności, a nie dla przyjemności. Żeby nie wydać więcej, niż planujemy, powinniśmy do koszyka wrzucać wyłącznie te rzeczy, które znalazły się na sporządzonej wcześniej liście. Wymaga to samodyscypliny, bo zewsząd kuszą nas promocje, przeceny, okazje i towary „2 w cenie 1”.

Zanim z nich skorzystamy, odpowiedzmy sobie szczerze, czy na pewno tych rzeczy potrzebujemy i w takiej ilości. Duże opakowania najczęściej są bardziej opłacalne, ale czy zjemy dziesięć jogurtów z krótkim terminem przydatności albo pięć kilogramów jabłek, zanim się zepsują? Jak podają Banki Żywności, polskie rodziny co roku wyrzucają 2 mln ton jedzenia, co stawia nas na niechlubnym 5. miejscu w Europie. Marnujemy żywność i własne pieniądze.

Nie kupujmy więc na zapas, ale tylko tyle i tylko wtedy, gdy rzeczywiście tego potrzebujemy. A jeśli czegoś mamy nadmiar, przerabiajmy babcinymi sposobami: wekujmy, zamroźmy, ususzmy… Zeschnięte i starte resztki bułek będą tańsze niż bułka tarta ze sklepu. Zamiast kupowanych soków pijmy domowe zdrowsze kompoty z owoców sezonowych. Okazyjne zakupy często robimy pod wpływem impulsu, a moglibyśmy je również zaplanować z korzyścią dla naszego budżetu. Jeśli widzimy, że kozaki już kończą swój żywot, a zimowa kurtka męża robi się za ciasna, nie odkładajmy zakupów na jesień.

Możemy je zrobić za pół ceny w styczniu, na posezonowych wyprzedażach. Oszczędności będą z tego duże pod warunkiem, że przy okazji do koszyka nie wrzucimy promocyjnych bluzeczek, sweterków i spodni, których w szafach piętrzą się już stosy. Z okresowych obniżek cen i kuponów promocyjnych warto też korzystać, planując większe wydatki, np. zakup sprzętów AGD i RTV. W ich przypadku warto też sprawdzić ceny w sklepach internetowych, zazwyczaj bowiem są o wiele niższe niż w stacjonarnych. Zaoszczędzić możemy nawet na samych oszczędnościach. Nie trzymajmy ich w portfelu czy na nieoprocentowanych kontach ROR.

Wybierajmy sposoby, które zapewnią nam chociaż minimalny zysk, np. konta oszczędnościowe (możemy wpłacać i wypłacać pieniądze w dowolnym momencie bez utraty odsetek) lub terminowe lokaty. Na przykład ulokowana na koncie oszczędnościowym oprocentowanym na 1,5 proc. kwota 4 tys. zł po roku przyniesie zysk 48,81 zł (po uwzględnieniu 19-procentowego podatku od dochodów kapitałowych). A w ofercie banków można znaleźć konta oszczędnościowe wyżej oprocentowane, nawet powyżej 3 proc. Ulokowana na takim rachunku kwota 4 tys. zł po roku urośnie o ponad 100 zł.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

TAGI| RODZINA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg