– Na sesję Kana pojechaliśmy, by ratować małżeństwo. To była ostatnia szansa – mówi Marek Lechniak.
Monika i Marek Lechniakowie są małżeństwem od 26 lat. Od 2006 r. związani ze wspólnotą Chemin Neuf, od kilku lat odpowiedzialnymi za formację małżeńską w misji Kana. – Zawsze szukaliśmy swojego miejsca w Kościele – opowiada Monika. – Otarliśmy się wcześniej o inną wspólnotę (dziś już nieistniejącą), z której wyszliśmy poranieni i w wielkim kryzysie małżeńskim. W tym czasie znajomi zaproponowali nam, byśmy pojechali na Kanę – wspomina.
Spojrzeć na siebie na nowo
Wspólnota Chemin Neuf od 1994 r. w Polsce organizuje tygodnie dla małżeństw, które na nowo chcą odnaleźć siebie. Spotkanie to nazywane jest sesją Kana. To czas, w którym pary mogą pogłębić wzajemną miłość, zrozumienie i jedność. Zastanowić się nad znaczeniem swojego małżeństwa, spotkać ze sobą nawzajem i z Bogiem. Pozwolić Stwórcy, by zmienił „wodę” małżeńskiej codzienności w „wino”.
– Nic wielkiego wtedy na tej Kanie się nie wydarzyło, z trudem ją przeżyliśmy. W zasadzie nikt nie dawał naszemu małżeństwu większych szans – opowiada Marek. – Ale postanowiliśmy zaangażować się w formację – dodaje. – Pojechaliśmy na rekolekcje, potem na weekend formacyjny, cały czas też funkcjonowaliśmy w Lublinie we fraterni, czyli spotykaliśmy się z innymi małżeństwami, i coś zaskoczyło – stwierdza Monika. – Włączyliśmy w nasze życie modlitwę małżeńską, i to pozwoliło nam się zobaczyć z zupełnie innej strony.
Dziś Monika i Marek zachęcają wszystkie małżeństwa, nie tylko te w kryzysie, do wzięcia udziału zarówno w sesji Kana, jak i w tematycznych weekendach, które proponuje małżonkom wspólnota Chemin Neuf. – Zapraszamy małżeństwa, które przeżywają trudności, które potrzebują pomocy z zewnątrz, by spojrzeć na siebie na nowo, ale zapraszamy też młode małżeństwa, które zaczynają dopiero swoje życie – podkreśla Monika. – Zapraszamy również małżonków, między którymi jest bardzo dobrze, ale którzy chcą się dodatkowo angażować w Kościele.
Potrzebna jest formacja
Jak przekonują Lechniakowie, dziś każdy potrzebuje pomocy. Obecnie, jak nigdy wcześniej, ludzie nastawieni są na indywidualizm – zauważa Monika. – A to nieprawda, że człowiek może żyć sam. Każdy z nas wzrasta, gdy wchodzi we wzajemne poddanie – podkreśla.
– Papież Franciszek w „Amoris laetitia” pisze, że aktualnie płynnie przechodzimy z kryzysu w kryzys. Jest kryzys pierwszego dziecka, potem jego pójścia do szkoły, kryzys nastolatka, a w końcu kryzys pustego gniazda. Pisze też, że Kościół powinien troszczyć się o małżeństwa, zwłaszcza w pierwszych latach po ślubie. My chcemy to robić – przekonuje Marek.
Odpowiedzialni za misję Kana zaznaczają, że jedne rekolekcje czy warsztaty weekendowe nie zmienią życia człowieka, potrzebna jest formacja. – Każdy przychodzi ze swoją historią. Trzeba ją na nowo przetworzyć i zmienić. To proces – stwierdza Marek. Dlatego wspólnota proponuje trzyletnią formację. – Do formacji Kana małżeństwa po przeżytej sesji angażują się na rok. Mamy ją jednak rozpisaną na trzy lata, przy czym każdego roku proponujemy coś innego – podkreśla Monika. Pierwszy rok formacji Kana to rekolekcje ignacjańskie, nauka modlitwy ignacjańskiej i małżeńskiej. Kolejny to otwieranie się na braci, a trzeci rok to rekolekcje biblijne i prawdziwe zagłębienie się w Piśmie Świętym. To typowa ścieżka formacyjna.
– My proponujemy taką drogę, o jakiej mówił Jean Vanier. Od: wspólnota dla mnie – do: ja dla wspólnoty – zauważa Monika. – Mówimy: skorzystajcie! To jest czas dla was. A później, jeżeli ktoś ma takie powołanie, może angażować się do Wspólnoty Chemin Neuf. Może też odnaleźć powołanie, by angażować się w innym miejscu w Kościele.
O komunikacji
Każdego roku misja Kana proponuje małżonkom niezaangażowanym w formację tzw. weekend otwarty. Za każdym razem poruszane są inne tematy. Były już pieniądze, seksualność, czułość, różnice i relacje międzypokoleniowe. W tym roku tematem przewodnim jest dialog. Najbliższe spotkanie weekendowe odbędzie się 1 i 2 kwietnia w Dąbrowicy pod Lublinem w Domu Spotkania.
– Ten weekend zatytułowaliśmy „Rozmawiać, aby być razem”, czyli o komunikacji – informuje Marek. – Komunikacja to pierwsza rzecz, na której małżonkowie się „wykładają”. Każdy chce dobrze, a spotykają się jak pies z kotem. Myślimy, że można im w prawdziwym spotkaniu troszkę pomóc.
Jak zapowiadają M. i M. Lechniakowie, będą warsztaty, nauki i wspólna modlitwa. Ponieważ nie zabraknie elementów typowo rodzinnych, wspólnota zaprasza rodziny z dziećmi. – One też będą miały swoje specjalne zajęcia – mówi Monika. Każdy, kto chciałby wziąć udział w weekendzie w Dąbrowicy, może zgłosić swój udział przez stronę internetową (www.chemin-neuf.pl), wchodząc w zakładkę „Kana dla małżeństw i rodzin”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |