Nie na kasie opiera się miłość do dziecka.
Przeczytałam tekst o „VIP sierotach”. Podobno to zjawisko nowe i wyjątkowo przykre. Małe dzieci z bogatych domów, opuszczone emocjonalnie przez rodziców, którzy poza pracą świata nie widzą. Ponoć wygląda to tak: rodzi się dziecko, następnie zostaje oddane niani, potem idzie do przedszkola z pięcioma językami, gra na skrzypcach i w tenisa. A rodzice widzą swoją idealną pociechę w weekendy, bo wieczorem już nie mają czasu. Dziecko jest kładzione spać przez nianię, a oni przecież „muszą odpocząć po pracy” i nabrać sił do „robienia kariery”, wobec czego kontakt ogranicza się do poczytania bajki, względnie przykrycia kołderką.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |