Murowany cud

Czasem mury powstają nie z cegieł, lecz z marzeń. Bo gdy jest wiara, pasja i miłość, to i marzenia zamieniają się w cegły.

Kazik

Kaziu z energią idzie na rehabilitację. Jest profesjonalna siłownia, sale do ćwiczeń, sprzęty, które pozwalają na miejscu usprawniać zwiotczałe lub bardzo spięte mięśnie. Kaziu jest jednym z najstarszych podopiecznych. Ma 64 lata. Uśmiechnięty, z łagodnym spojrzeniem, chętnie uczestniczy w rehabilitacji. Ćwiczenia, rowerek i wanna, która świeci, z bąbelkami – to dopiero frajda! Po ćwiczeniach Kaziu prowadzi do swojego pokoju. Dumny jest z łóżka i fototapety, którą siostry wybrały specjalnie dla niego. W nowym domu już się czuje pewnie. Gdy go zapytać, co robił przed Broniszewicami, skąd przyjechał do sióstr, zastanawia się. I chyba nie rozumie. Patrzy zdziwiony, że można tak dziwne pytania zadawać. Przecież on jest stąd. Z Broniszewic. Siostry to jego matki. A on tu ma swój dom. Kropka.

Kaziu i inni chłopcy w swoich pokojach mają też ręcznie uszyte poduszki. To prezent od więźniów z Ostrowa Wielkopolskiego. Bo tak to już jakoś z tymi „Bronkami” jest, że wraz z budową domu otwierały się kolejne serca i budowało dobro. Więc więźniowie te poduszki szyli, ozdabiali sercami, motorami, samochodami. A podczas wakacji przyjeżdżali do Broniszewic budować tzw. farmę. Niedługo zamieszkają tu alpaki i kózki. Farma jest potrzebna, bo chłopcy uwielbiają opiekować się zwierzętami. A praca na farmie to dla nich nie tylko relaks, ale przede wszystkim rehabilitacja.

W mieszkaniu trzecim jest pokój Patryka i Mateusza, a w nim fototapeta z nutami. Jak się kocha muzykę, to i nuty potrzebne. W pokoju Dominika na ścianie szczeniaki berneńskich psów pasterskich, w kolejnych pokojach a to motor, a to rower, a to traktor. Zgodnie z oczekiwaniami mieszkańców.

Jarek i inni

Do domu wpada Jarek, synek s. Tymoteuszy. Energia, którą w sobie ma, jest niespożyta. – Po matce – śmieją się dominikanki. Bo s. Tymoteusza słynie z ogromnej energii i… waleczności, która w dużym stopniu przyczyniła się do powstania domu.

Jaki miał być pokój Jarka? „Zróbcie mi taką tapetę z wielką świnią, ale taką brudną, którą się do skupu wiezie”! – wypalił Jarek. Siostry te jego marzenia nieco urealniły. Na ścianie ma więc Jarek wielką świnię, taką z kreskówki. Ale w wersji nieco bardziej estetycznej. Świnia jest czysta, ale z rozmachem. A Misiu nie ma fototapety w pokoju. To autystyk, który nie toleruje takich bodźców i musi mieć pokój, który go wycisza i uspokaja.

Daniel fascynuje się zespołem Enej i ich muzyką. Sam „gra” na akordeonie, gdy włączy płytę z mistrzem. Nietrudno się domyślić, że na ścianie widnieje jego ulubiony zespół. Chłopaki z fototapety czekają na wspólny koncert.

I pokój Jacka… który nowego domu nie doczekał. Na tapecie wielka lokomotywa – spełnienie Jackowych marzeń... Dwa tygodnie przed śmiercią powiedział jednej z sióstr: „Cieszę się z pokoju siostro. Ale ja tu nie zamieszkam”. – Widocznie czuł. Oni czują i wiedzą więcej. Bliżej Boga są… – mówi s. Paula.

W starym domu, pałacu, Mikołajek przytula się do s. Gracjany i zasypia. Niebawem przedrepcze do nowego domu i świata. Nowy Dom Chłopaków czeka na niego i na kolejnych synków. I matki w biało-czarnych habitach czekają.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg