Jamie Shupe, pierwszy obywatel USA, który został sądownie uznany za osobę trzeciej płci (niebinarną), przyznał, że wszystko to było oszustwem medycznym i naukowym.
W obszernym tekście dla dailysignal.com Shupe przypomniał, jak cztery lata temu pisał w dzienniku "The New York Times", że chce żyć jako kobieta, za którą zawsze się uważał. Zaś trzy lata temu postanowił, że nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, lecz osobą niebinarną (trzeciej płci). Sędzia z Oregonu formalnie zatwierdził to jego stanowisko. Oznaczało to jednak życie w kłamstwie.
- Płeć biologiczna jest niezmienna. Chcę żyć jako mężczyzna, którym zawsze byłem - mówi dziś Shupe.
Dodał, że w przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy mają za sobą podobne doświadczenia, jego ciało zostało nietknięte. - Jestem szczęśliwcem - przyznaje.
Fox News First 'non-binary' American says it was all a sham
Skąd wzięły się jego problemy? Wiele wycierpiał już jako dziecko. Wykorzystany seksualnie przez krewnego, bity przez rodziców, trafił w końcu do wojska. W ciągu prawie 18 lat służby nabawił się zespołu stresu pourazowego.
Gdy nabył przekonania, że jest kobietą, udał się w 2013 r. do dyplomowanej pielęgniarki i zażądał przepisania mu żeńskich hormonów. Pielęgniarka nie widziała go nigdy wcześniej, ale tak bała się presji ze strony aktywistów LGBT, że wypisała receptę.
Shupe tymczasem planował poddanie się operacji "zmiany płci". Tylko jedna terapeutka próbowała go powstrzymać. On tymczasem złożył na nią oficjalną skargę, a po dwóch tygodniach miał już nowego terapeutę, który szybko potwierdził, że Shupe jest kobietą.
- Profesjonalna stygmatyzacja skierowana przeciw „terapii konwersyjnej” uniemożliwiła terapeutce kwestionowanie moich motywów zmiany płci - zauważył Shupe.
Lekarze tymczasem bez skrupułów faszerowali go hormonami w dawkach będących odpowiednikami 20 tabletek antykoncepcyjnych.
- Po latach oglądania pornografii w armii i poślubieniu kobiety, która oparła się moim żądaniom, by stać się idealną kobietą, sam stałam się taką kobietą. Przynajmniej w mojej głowie - opowiada.
Po trzech latach - jak mówi Shupe - jego fantazje o byciu kobietą dobiegły końca.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.