Pingwiny z Madagaskaru i... Nela

Kiedy nam zimą zamarzały nosy i marzyliśmy tylko o ciepłej herbacie, Nela, na przekór wszystkim zmarzluchom, wyjechała na najzimniejszy kontynent ziemi - Antarktydę. Właśnie ukazała się jej najnowsza książka z tej wyprawy.

Na Biegun Południowy Nela wybrała się przede wszystkim, by nurkować w Oceanie Południowym, w wodzie o temperaturze ok. 0st.C. Nurkowanie jest jej żywiołem. Penetrowała już głębiny wszystkich oceanów świata. Teraz jednak przygotowywała się do tego bardzo długo.

- Nurkowanie w tak zimnych wodach bardzo różni się od zwykłego nurkowania - przyznaje Nela. - Musiałam nauczyć się pływać w specjalnym suchym skafandrze. Nie jest to łatwe, bo pod spodem trzeba włożyć jeszcze kilka warstw specjalnej odzieży. Trudno się w tym poruszać. Musiałam poznać dobrze technikę sterowania powietrzem, które znajduje się wewnątrz skafandra, żeby nie wystrzeliło mnie na powierzchnię. Rafa koralowa w Oceanie Południowym jest niesamowita! Ogromne wrażenie na mnie zrobiło też nurkowanie przy wrakach zatopionych statków. To było bardzo tajemnicze. Jednak najbardziej obawiałam się spotkania z lampartami morskimi, czyli ssakami z rodziny fokowatych, które wyglądają trochę jak prehistoryczne dinozaury. Samice są ogromne, dorastają do 3,5 metra i ważą nawet 500 kilogramów. Mają wielkie zęby. Potrafią wyginać szyje w różnych kierunkach, wydłużać je albo skracać, co wygląda bardzo dziwnie i strasznie. Lamparty morskie są drapieżnikami, żywią się głównie pingwinami, ale polują też na ryby pod wodą. Nie boją się ludzi, potrafią podpłynąć bardzo, by spróbować "zjeść kamerę", albo przegryźć ponton. Na szczęście, kiedy z nimi nurkowałam, zachowywały się bardzo przyjaźnie.

Leniwiec i Coca-Cola

Nela kocha wszystkie zwierzęta. - Poza komarami! - dopowiada ze śmiechem. Faworytami jednak zdecydowanie są... węże. W domu ma rybki, kota i dwie alpaki: Limę i Pepino. Jej największą pasją jest obserwacja zwierząt w ich naturalnym środowisku. W przyszłości chce zostać biologiem morskim i ratować zagrożone gatunki zwierząt. Czasem kręci głową z niedowierzaniem i przerażeniem, gdy widzi bezmyślność ludzi, którzy niszczą naszą planetę i źle obchodzą się ze zwierzętami. - Widziałam filmik, na którym jakaś turystka poiła leniwca... Coca-Colą! - opowiada ze smutkiem. - Obawiam się, niestety, że to zwierzątko nie przeżyło takiej ilości cukru w swoim organizmie. Wchodząc do świata zwierząt trzeba dobrze poznać ich zwyczaje i zasady obchodzenia się z nimi, żeby im nie zaszkodzić i samemu też pozostać bezpiecznym.

Młoda podróżniczka lubi badać także zwyczaje zwierząt żyjących w Polsce. Kiedy ma wolny czas, znika na cały dzień w lesie, na łące czy nad rzeką i godzinami je obserwuje. Poza tym normalnie chodzi do szkoły i uczy się, jak wszystkie dzieci. Nikt nie daje jej taryfy ulgowej. Nela przyznaje jednak, że podróże bardzo pomagają w nauce. - Po prostu otwierają głowę - mówi. - Sama nie wiem, jak to się dzieje, że wiedza sama do niej wpada.

Językiem angielskim posługuje się prawie tak dobrze, jak polskim. Teraz uczy się hiszpańskiego, bo jak twierdzi, w wielu krajach łatwiej dogadać się w tym języku. Przy okazji zdradza swoje plany na najbliższy czas. - Jestem w trakcie zakładania fundacji, której celem będzie wspieranie zagrożonych gatunków zwierząt i chronienie ich naturalnego środowiska życia - wyjaśnia Nela. - Powstanie też naukowa stacja badawcza, która będzie się mieściła najprawdopodobniej na Kostaryce. Chcemy tam zapraszać naukowców z całego świata, którzy będą mogli prowadzić różne badania nad fauną i florą. Będziemy też zapraszać dzieci, żeby same mogły przez chwilę stać się odkrywcami i badaczami. Mam nadzieję, że będzie to w przyszłości także moje miejsce pracy.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg