Jak przekazywać dzieciom wiarę?

Tłumaczył Tomasz Węgrzyn podczas dnia skupienia Stowarzyszenia Matek Katolickich i Wspólnoty Rodzin Św. Rity.

W dniach 13-14 listopada w Dusznikach Zdroju Stowarzyszenia Matek Katolickich i Wspólnota Rodzin Św. Rity działające przy parafii pw. Trójcy Świętej we Wrocławiu zorganizowały dzień skupienia dla rodzin.

Gościem specjalnym był Tomasz Węgrzyn - koordynator Rodzin w Duchu Świętym Archidiecezji Wrocławskiej, mąż i ojciec trójki dzieci, który wygłosił konferencję na temat ojcostwa pt. "Postawa ojca, a rozwój emocjonalny i duchowy dzieci".

- Pamiętajcie, że wasze dzieci potrzebują czego innego na różnych etapach swojego życia. Maluchy łakną obecności i miłości taty. To nie oznacza, że starsze tego nie potrzebują. Ale ten pierwszy okres gestu, dotyku, obecności staje się czasem budowania relacji. Później, w wieku nastoletnim dzieci pragną ojcowskiej uwagi skupionej właśnie na nich. A starsza młodzież chce korzystać mądrości rodzica, ale z perspektywą, że to ona podejmie ostateczną decyzję - mówił Tomasz Węgrzyn.

Zachęcał do ćwiczenia, które rodzic może wykonywać codziennie rano. Budzić się rano jakby z poczuciem amnezji. Wiemy tylko, że to dziecko, które z nami mieszka, jest nasze i że je bardzo kochamy.

- W taki sposób codziennie rano wstawajcie. Dlaczego? Bo to mobilizuje nas, by dziecko poznawać, czyli słuchać, obserwować i być przy nim - stwierdził T. Węgrzyn.

Mówił także o przekazywaniu daru wiary swoim dzieciom. By mniej mówić, a bardziej świecić przykładem jak świeca.

- Dzieci bardzo szybko weryfikują, czy jesteście autentycznie wierzący. Czy tylko mówicie o Jezusie, a robicie zupełnie inaczej, niż On naucza. Celem naszej ewangelizacji zawsze na pierwszym miejscu powinny być nasze dzieci. Czasem skupiamy się na dalszym otoczeniu, a nasi najbliżsi oddalają się od Boga. Czasem zapalamy cały świat, a w naszym domu panuje ciemność. Jeśli płonę, w pierwszej kolejności chcę zapalić swoje dziecko - opowiadał prelegent.

Podkreślił wagę regularnej modlitwy małżonków nie tylko, kiedy idą z koszyczkiem do kościoła albo nad grobem na cmentarzu.

- Dziecko obserwuje i widzi, czy pierwsze co robisz w życiu, to zwracasz się do Boga z zaufaniem. Chodzi o to, by dzieciom pokazać, że naprawdę wierzycie w Jezusa. Nie tylko, że jesteście religijni. Nie wystarczy tylko modlitwa, ale dochodzą jeszcze czyny, które powinny być spójne z tym, co wyznajecie. Szczególnie czyny w trudnym okresie. Możesz opowiedzieć dziecku najlepiej jak potrafisz całą Ewangelię, ale możesz to szybko zniszczyć swoim postępowaniem - podkreślał Tomasz Węgrzyn.

Zachęcał, żeby postępować w domu zawsze z miłością, także w kłótni, w której można zachować szacunek, obejść się bez bluzgów, czy niepotrzebnych gestów.

- Ważne jest również to, w jaki sposób się wypowiadamy o innych ludziach. Ja wiem, że czasem bywa ciężko, bo np. kumpel z pracy potrafi zdenerwować. Ale pamiętajcie, jeśli będziecie o innych ludziach mówić w sposób obelżywy, dziecko to skonfrontuje i pojawi się dysonans. Na jednej szali zobaczy Jezusa i Maryję, a na drugiej przekleństwa. Ten obraz okaże się niespójny - opowiadał mąż i ojciec trójki dzieci.

Ostrzegał również przed materializmem, który przysłania relacje rodzinne, by w domu panem nie był pieniądz, lecz Bóg. Zwracał uwagę na fałszywą troskę rodziców, która polega na zabezpieczaniu materialnym swoim dzieci, przy jednoczesnym zaniedbywaniu wychowania. Apelował, by pokazywać dzieciom bezinteresowne oddanie drugiemu człowiekowi - w domu, w pracy, w sąsiedztwie.

- Dzieci nie potrzebują od nas mieszkań, czy pieniędzy tak bardzo, jak potrzebują przykładu, obecności, relacji. Najlepszy przekaz wiary to codzienne świadectwo - oświadczył Tomasz Węgrzyn.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg