Chodzi o moje dziecko

Może zostać ochroniarzem, hostessą albo księdzem… – to z diagnozy doradcy zawodowego. Tylko że chodziło o Dominikę z zespołem Downa.

Tania w utrzymaniu. Taka w opinii pielęgniarki pocieszającej matkę, która właśnie urodziła córeczkę, miała być Dominika. Jakiś sweterek, dresik, plastikowy telefon na tarczę. Siądzie sobie w kąciku i cały dzień będzie się bawić. – Tak mówiono – wspomina Anna Kasińska. Lekarze 29 lat temu nie pozostawiali rodzicom Dominiki nadziei. Trzy minuty po porodzie Anna zmierzyła się z zespołem Downa córki. Do piersi tuliła śliczną dziewczynkę, która jednak na twarzy miała wypisane trudności i problemy, jakich dozna w przyszłości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg