Papieski Instytut Teologiczny Jana Pawła II dla Nauk o Małżeństwie i Rodzinie ma wspierać małżonków i rodziny w ich misji, pomagając im być żywymi kamieniami Kościoła i świadkami wierności, służby, otwarcia na życie i gościnności – powiedział Papież na audiencji dla wspólnoty akademickiej powstałego w 2017 r. instytutu, którego wielkim kanclerzem jest abp Paglia. W dodanych od siebie słowach Franciszek przypomniał, że ważne jest głoszenie, ale jeszcze ważniejsze jest słuchanie Słowa Bożego.
Odwołując się do zakończonego niedawno synodu, Ojciec Święty przypomniał, że rodziny są odpowiedzialne za budowanie Kościoła, mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin. „Wiemy – powiedział – jak decydujące znaczenie dla życia narodów mają małżeństwo i rodzina: Kościół zawsze troszczył się o nie, wspierał je i ewangelizował”. Franciszek przypomniał, że pierwsze wspólnoty Kościoła rozwijały się jako wspólnoty domowe.
Papież zauważył, że są kraje, w których władze publiczne nie szanują godności i wolności, choć każdy człowiek ma do nich niezbywalne prawo jako dziecko Boże. Szczególną uwagę zwrócił na restrykcje, które nakładane są na kobiety. Przypomniał, że wśród uczniów Chrystusa od samego początku były też kobiety. Nie oznacza to niwelowania różnić miedzy mężczyzną i kobietą, ale pokazuje, że w planie zbawienia nie ma dyskryminacji.
Franciszek wskazał też na potrzebę objęcia duszpasterską troską tych, którzy odwlekają zawarcie małżeństwa i żyją w konkubinacie lub zawarli nowy związek po rozwodzie. Ich obecność w Kościele – powiedział – świadczy o ich woli wytrwania w wierze pomimo bolesnych doświadczeń. Papież podkreślił jednak, że choć Kościół nikogo nie wyklucza, to jednak promuje rodzinę opartą na małżeństwie, zabiegając o umocnienie więzi małżeńskich.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.