Najpierw szło się do kościoła, a po południu na żużel – tak mówi wielu starszych żużlowych kibiców. Bo zarówno w mieście nad Wartą, jak i w Winnym Grodzie speedway to coś więcej niż sport.
Z ojca na syna
Rodzimych następców nie brakuje. Dziś inny znany zielonogórski żużlowiec Sławomir Dudek pomaga swojemu synowi Patrykowi. – Najczęściej słyszę: „No tak, tata – słynny Sławek Dudek, to i ty musiałeś zostać żużlowcem” – mówi Patryk, który licencję zdobył trzy lata temu. – Nie musiałem, tylko chciałem. Fakt, żużel zawsze był w naszym domu, ale dla mnie to był po prostu zawód mojego taty. Jedni mają ojca elektryka, a mój jeździł po czarnym torze. Tata nigdy nie namawiał mnie do speedwaya, wiedząc, jak trudny jest to sport. Jednak moją decyzję o próbie sprawdzenia się przyjął z wielkim aplauzem – dodaje. Junior Dudek ma już na swoim koncie kilka znaczących sukcesów, m.in. Młodzieżowe Indywidualne Mistrzostwo Polski i Drużynowe Mistrzostwo Polski osiągnięte z Falubazem w 2009 roku. – Chciałbym, żeby Patryk osiągnął jak najwięcej, łącznie z tytułem mistrza świata – mówi starszy Dudek.
Ojciec oczywiście kibicuje synowi. Wie, że żużel to bardzo kontuzyjny sport, dlatego doping często miesza się obawą o zdrowie. – Staram się nie pokazywać na zewnątrz moich obaw. Nie mogę przecież hamować Patryka – mówi S. Dudek. – W tym sporcie trzeba ryzykować i jechać czasem ostro, ale trochę rozsądku też musi być – dodaje.
Stawiajmy na młodych
W Gorzowie klub żużlowy powstał w 1947 roku. Także tu nie brakuje legend. Jedną z nich jest Bogusław Nowak, który z Edwardem Jancarzem, Jerzym Rembasem i Zenonem Plechem tworzył drużynę, o której sukcesie śnią gorzowscy fani. W 1983 roku, jako trener i zawodnik Stali Gorzów, sięgnął po drużynowe mistrzostwo Polski. Jego zdaniem, kluczem do sukcesu jest zgrana drużyna. – Jeśli nie ma współpracy między zawodnikami, „jazdy parowej” na torze i wsparcia poza torem, to nie ma mowy o żadnym dobrym wyniku – zauważa żużlowiec.
Karierę Nowaka przerwał 4 maja 1988 r. tragiczny w skutkach wypadek w Rybniku. Przewrócił się na ostatnim wirażu, a inny zawodnik przyjechał go, łamiąc mu kręgosłup. Do dziś jeździ na wózku. Były chwile kryzysu, ale z czasem pojawiła się myśl o powrocie do sportu w roli trenera. Najpierw prowadził szkółkę przy Stali, a później przez długi czas Gorzowski Klub Sportowy Speedway-Wawrów. W żużlu dobry sprzęt to podstawa, ale liczy się też technika. – Wiele osób próbuje, jednak tylko kilku dochodzi do poziomu mistrzowskiego – zauważa B. Nowak. – To jest efekt nieumiejętnej jazdy technicznej. Na żużlu trzeba jak najszybciejzaczynać i przekroczyć bariery, odrzucając lęk. Bo gdy się zacznie kalkulować i zamykać gaz w najmniej odpowiednim miejscu, to nic z tego nie będzie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |