Znać swoją wartość i siłę własnej kobiecości. W ich odkryciu pomocny może okazać się mężczyzna.
Karolina jest przekonana, że złe relacje, brak ojcowskiej miłości, utrudniły jej dorosłe życie i budowanie związków z mężczyznami. – Kiedy byłam mała, chciałam zostać lekarzem. W szkole średniej zdałam sobie sprawę, że byłoby to kontynuowanie jego drogi, więc postanowiłam studiować psychologię – wyjaśnia Karolina. – Zawsze kiedy się zakochałam, okazywało się, że chłopak albo interesuje się medycyną, albo jego rodzice są lekarzami. I od razu uciekałam, bo przypominał mi ojca. Teraz też spotyka się z przyszłym lekarzem. – Tomek jest inny niż mój ojciec, a jednocześnie bardzo do niego podobny – mówi Karolina. – Rozmawialiśmy o wspólnej przyszłości. Przy nim czuję się bezpieczna. Zmotywował mnie do dalszej nauki, kiedy chciałam rzucić studia. Myślę, że z czasem uda mi się uwierzyć, że to z nim stworzę szczęśliwą rodzinę. Zaufam mu.
– Każdą traumę należy przepracować, przemodlić, czasem komuś o niej opowiedzieć – podkreśla Izabela Hefner, doradca życia rodzinnego w parafii pw. św. Szczepana w Bogucicach. Jak zauważa, często już podczas prowadzonych przez nią wykładów przygotowujących do sakramentu małżeństwa da się określić, które pary mają największe szanse na udany związek. – Najważniejsze jest, żeby przyszli małżonkowie wiedzieli o tym, jakich zranień doświadczyli w przeszłości. Dzięki temu będą mogli stworzyć zgrany duet, który na wiele spraw patrzy w taki sam sposób.
Helfner przyznaje jednak, że „stawanie w prawdzie” o własnej rodzinie dla wielu osób bywa trudne. Naturalne jest, że chce się bronić do końca dobrego wizerunku i niełatwo przyznać, że coś poszło nie tak. – Jednak kiedy tego nie zrobimy, partner może nie sprostać naszym oczekiwaniom. Po prostu nie będzie nawet wiedział, czego się po nim spodziewamy, a niektóre nasze zachowania będą dla niego niezrozumiałe – wyjaśnia.
Pielęgnacja
Trudno jednoznacznie stwierdzić, że złe kontakty z ojcem w przyszłości będą skutkować tym, że dziewczyna zwiąże się z dużo starszym partnerem. – Na pewno będzie poszukiwać ojca, opiekuna. I wtedy, nawet jeśli on będzie ją bił, to ona sobie będzie to tłumaczyć, że to dla jej dobra. Będzie go usprawiedliwiać jak córka ojca – twierdzi Hefner.
O tym, że nierozwiązane problemy i nieokazywanie uczuć w domu rodzinnym mogą rzutować na przyszłe związki, najlepiej przekonuje Janina Miazgowicz podczas negocjacji małżeńskich. – Kiedy szczerze rozmawiamy z małżonkami, okazuje się, że on już dawno przestał okazywać jej czułość, a ona przestała go doceniać – zauważa. – Zawsze powtarzam, że mąż powinien codziennie mówić żonie, że ją kocha. A żona mężowi, że go docenia i widzi, jak się stara, choćby o zapewnienie ich bytu. Bez tego dzień jest stracony, ponieważ małżeństwo trzeba pielęgnować.
Imiona bohaterek zostały zmienione na ich prośbę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |