W dziedzinie wychowania nikt nie jest alfą i omegą. Ale im mniej poświęca się jej uwagi, tym większe prawdopodobieństwo błędu.Dlatego trzeba szukać możliwości, by ogłoszony przez polskich biskupów Tydzień Wychowania zostawił po sobie coś trwałego.
Czas dla rodziny to czas święty – podkreślają rodzice z Glinojecka. – To było dla nas oczywiste od momentu pojawienia się naszych dzieci na świecie. Gdy były małe, często oglądaliśmy wspólnie bajki, chodziliśmy na spacery. Jednak życie nabierało tempa, coraz więcej pracowaliśmy. Zauważyliśmy, że zaczynamy się mijać. Tak więc przyszedł czas kontroli, zastanowienia i refleksji. Zaczęliśmy wieczorne rozmowy całą rodziną, na których nauczyliśmy się słuchać naszych dzieci.
Drugi dom?
W szkolnej praktyce funkcję wychowawczą trzeba i połączyć, i wyważyć ją właściwie z celami dydaktycznymi. Do tego niezbędne są trzy rzeczy, twierdzi dyrektor Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Mławie, polonista Jacek Dusza. – Po pierwsze trzeba mieć świadomość celu, jasny model wychowawczy. Po drugie odpowiednio dobrać wychowawców, a szkoły niepubliczne, jak nasza, mają tę możliwość ukształtowania rady pedagogicznej zgodnie ze swoim modelem wychowawczym. Wreszcie trzecia rzecz to bardzo ścisła współpraca z rodzicami – wyjaśnia dyrektor. W liceum priorytetem staje się przygotowanie do matury, dlatego wprowadzono tam specjalny system kształcenia na poziomie rozszerzonym już od pierwszej klasy. Wraz z indywidualizacją kształcenia idzie w parze system indywidualnego wychowania, a to dzięki wychowawcom; w rezultacie każda z klas ma w sumie trzech, czterech wychowawców. – Bardzo ważną rolę pełniło zawsze oddziaływanie ks. prefekta – przyznaje Jacek Dusza. – Do tej pory był spowiednikiem i powiernikiem dla naszej młodzieży. U podstaw szkół katolickich w Mławie stało przekonanie, że musi być to miejsce, gdzie staramy się dać porządną wiedzę i porządne wychowanie, w duchu wartości, o których naucza Kościół.
Zdaniem dyrektora katolickich szkół w Sikorzu – gimnazjum i liceum ogólnokształcącego – ks. Mariusza Oryla, w takiej placówce muszą iść obok siebie informacja i formacja; musi być wyraźne odwołanie do wartości, bo w przeciwnym razie młodzież będzie wzrastała bezideowo. Do szkół w Mławie i Sikorzu trafiają uczniowie z nie zawsze głęboko wierzących rodzin; czasem są to domy luźno związane z Kościołem. Jednak dorośli cenią sobie jasno określony świat wartości, którym kieruje się zespół nauczycieli i wychowawców.
Kilka rad
Trudno być dobrym i skutecznym wychowawcą, ale może warto pamiętać o kilku zasadach. W ulotce, przygotowanej przez wydział duszpasterski płockiej kurii na Tydzień Wychowania, zawarto m.in. reguły wychowawcze dla rodziców. – „Nigdy nie róbcie sobie wymówek przy dzieciach i nie sprzeczajcie się, zwłaszcza na ich temat. Nigdy nie wypominajcie sobie wad ani przewinień w obecności dzieci. Nigdy nie podważajcie szacunku ani nie osłabiajcie miłości dziecka do drugiego z rodziców. Nigdy nie wyróżniajcie żadnego z dzieci, lecz wszystkie traktujcie sprawiedliwie” – to tylko kilka przykładów reguł.
Co jest najważniejsze w wychowaniu szkolnym? Autentyzm nauczyciela, czyli zgodność tego, co mówi, z tym, jak żyje, podkreśla dyrektor mławskiego KLO, bo młodzież jest ogromnie wyczulona na fałsz. – W szkole jest wiele problemów wychowawczych. Dzisiejsza młodzież jest odważna, bardzo otwarcie zadaje pytania, ale jednocześnie często brakuje jej ideałów, panuje bylejakość i nie ma odniesienia do tego, co kiedyś było święte – mówi diecezjalny duszpasterz nauczycieli ks. Andrzej Kurto SDB, pracujący w Liceum im. W. Jagiełły w Płocku. – Św. Jan Bosko wskazywał zawsze na 3 filary wychowania: zdrowie, mądrość i świętość. Wychowanie nazywał „asystencją”, czyli byciem przy młodym człowieku przez cały okres życia; wspieranie go, ale nie robienie czegoś za niego. Wychowawca to ktoś, na kogo można liczyć, i dzięki temu on sam czuje się potrzebny. A być potrzebnym to być szczęśliwym.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |