Piękny przykład kobiet, które w obliczu zagrożenia życia postanowiły nie przerywać ciąży. Wiemy, że podobny Beretty Molli Kościół wynióśł na ołtarze.
Nie będę wnikał jak dramatyczne to były decyzje i chwile, które przeżywały przyszłe matki. Rozumiem, że były to ich suwerenne decyzje, podjęte zapewne po wielu konsultacjach z lekarzami, ale przede wszystkim z rodziną, a głównie z mężem. Postawy godne naśladowania.
Z przykrością muszę dodać, że wiele przyszłych matek nie stać, z różnych powodów zresztą, na taką postawę. I nikt nie ma prawa zmuszać je do takich postaw bezlitosnym prawem, a tym bardziej czynić z tego powodu wyrzutów.
pokaż mi na tym portalu mój wpis, że jestem za zabijaniem nienarodzonych. Obowiązujace prawo nie nakazuje, ani nie namawia do zabijania. W kodeksie karnym nawet surowo karze za przerwanie ciąży wbrew prawu.
Nikt nie ma prawa zmuszać prawem kobiety do urodzenia dziecka gdy grozi jej śmierć przy porodzie. To są dramatyczne decyzje i zawsze będzie to tragedia kiedy się usunie ciążę w takim wypadku i uśmierci dziecko albo zaryzykuje się poród i kobieta umrze. Tym bardziej że nawet Kościół naucza że w przypadku zagrożenia życia można podjąć działania żeby to życie ocalić i w tym wypadku grzechu się nie popełnia lub wina jest mniejsza. Wszystko zależy od konkretnego wypadku. Nikt mi nie wmówi że gdy kobieta usunie ciążę bo badania wykazały że umrze przy porodzie to taka kobieta popełnia grzech. Kościół wymaga w takim wypadku heroizmu i poświęcenia życia matki ale do heroizmu nikt nie ma prawa nikogo zmuszać ustanawianiem prawa.
Piotrp - nazywajac prawo chroniace nienarodzonych "bezlitosnym" - oto wpis wskazujacy na to , ze jestes za zabijaniem nienarodzonych. (Jeden z wielu, podobnie jak belkot o prawach kobiet do "wyboru" i inne badziewia z roznych wypowiedzi). Sprytna sztuczka socjotechniczna, ale lud nie taki glupi jak ci sie wydaje. I nie proboj nawet zamieszczac wypocin majacych wprowadzic dyskutantow w blad - ze niby jestes za zyciem, bo to nie tylko schizofrniczne, jak ktos tu wspomnial, ale po prostu zalosne i smieszne... a kazdy i tak wie kim naprawde jestes.
A co sądzicie o kobietach, które wiedziały, że jeśli w ogóle zdecydują się na macierzyństwo, ich zdrowie się pogorszy - a jednak wybrały posiadanie dzieci? Można powiedzieć - nieodpowiedzialność, także w stosunku do dzieci, bo przecież rodzący się człowiek ma prawo mieć mamę piękną, młodą i zdrową, bez okularów jak denka od butelek czy mocnego aparatu słuchowego. A jednak one uznały, że lepiej jest być niż nie być. Że lepiej jeśli dziecko będzie miało niedomagającą mamę, która być może wcześniej umrze albo którą trzeba się będzie opiekować - ale jednak będzie żyło, miało szansę na szczęście, miłość, zbawienie.
Tak jest w moim przypadku - mogęmieć max dwójkę dzieci. Chylę czoła przed kobietami, które zdecydowały się na macierzyństwo mimo ryzyka, ale proszę, nie stawiajcie ich za bezwzględny przykład. Kobiety, które decydują sią na antykoncepcję, bo kolejna ciąża zagraża ich zdrowiu chyba nie zasługują na potępienie? Niedaleko szukać w portalu artykułu nt. klauzuli isumienia aptekarzy, którzy "nie muszą" sprzedawać tabletek antykoncepcyjnych, nawet przepisanych przez lekarza, bo sumieenie im nie poozwala. A jeżeli zachodzi konieczność nawet usunięcia ciąży? Cóż, że łatwo wypowiadać się komuś, kto osobiście nie stanął twarz w twarz z ww. dylematem.
Wspaniała książka powstaje, autorka wkłada swoje serce w to co robi, wielkie brawa dla niej i dla rodzin (nie zapominajmy o ojcach) które są bohaterami jej pracy. To jest przykład pięknej i szlachetnej walki o Dobro, na przekór "trendom".
nie masz pojęcia o czym dyskutujesz. Bowiem można, jeżeli sie uda metodą in vitro, zapłodnić jeden zarodek, nie niszcząc żadnego innego. Można ponadto nadliczbowe ochronić i np. zamrozić. Ostatnio po 11 latach urodziła się z takiego zarodka śliczna dziewczynka. pozdrawiam,
"nie niszcząc żadnego innego"? Chyba na księżycu, bo tutaj rzeczywistość jest okrutna dla kilku poczętych dzieci. Mrozić poczęte dzieci? Ohyda!!! Poczęcie człowieka na szkle? To nazywasz humanizmem? To jest potworność!!! Pomijam (dlatego, że mam wątpliwości co do tego, w co Ty wierzysz?) już to, że in vitro jest odrzuceniem najważniejszego przykazania: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną". Stwórca zezwala na poczęcie człowieka tylko i wyłącznie w sposób naturalny, bo tylko taki odpowiada ludzkiej godności. Człowiek nie może uzurpować sobie władzy takiej, jak ma Bóg. In vitro? Cóż to jest jak nie powrót do grzechu pierworodnego: "będziecie jak bogowie"- Szatan kusił i nadal kusi człowieka. Więc nie oszukuj ludzi na tym portalu, że jesteś prawowiernym katolikiem. Na tym kończę, bo i tak nie sądzę, żebym była w stanie przekonać człowieka o dwóch twarzach. med
Czy nie jest przejawem schizofrenii to, że uważając się za katolika, jednocześnie twierdzisz, że prawo broniące życie nienarodzonych dzieci jest "bezlitosne"? terminator
tak uważam się za katolika, a prawo, które by zmuszało matkę do wyboru, jej życie, czy życie dziecka, uważam za bezlitosne. Dodam, że takiego heroizmu nawet Bóg nie wymaga od kobiety. pozdrawiam,
Bardzo chętnie ją przeczytam.
Nie będę wnikał jak dramatyczne to były decyzje i chwile, które przeżywały przyszłe matki. Rozumiem, że były to ich suwerenne decyzje, podjęte zapewne po wielu konsultacjach z lekarzami, ale przede wszystkim z rodziną, a głównie z mężem. Postawy godne naśladowania.
Z przykrością muszę dodać, że wiele przyszłych matek nie stać, z różnych powodów zresztą, na taką postawę. I nikt nie ma prawa zmuszać je do takich postaw bezlitosnym prawem, a tym bardziej czynić z tego powodu wyrzutów.
pokaż mi na tym portalu mój wpis, że jestem za zabijaniem nienarodzonych. Obowiązujace prawo nie nakazuje, ani nie namawia do zabijania. W kodeksie karnym nawet surowo karze za przerwanie ciąży wbrew prawu.
Nikt nie ma prawa zmuszać prawem kobiety do urodzenia dziecka gdy grozi jej śmierć przy porodzie. To są dramatyczne decyzje i zawsze będzie to tragedia kiedy się usunie ciążę w takim wypadku i uśmierci dziecko albo zaryzykuje się poród i kobieta umrze.
Tym bardziej że nawet Kościół naucza że w przypadku zagrożenia życia można podjąć działania żeby to życie ocalić i w tym wypadku grzechu się nie popełnia lub wina jest mniejsza. Wszystko zależy od konkretnego wypadku. Nikt mi nie wmówi że gdy kobieta usunie ciążę bo badania wykazały że umrze przy porodzie to taka kobieta popełnia grzech. Kościół wymaga w takim wypadku heroizmu i poświęcenia życia matki ale do heroizmu nikt nie ma prawa nikogo zmuszać ustanawianiem prawa.
Można powiedzieć - nieodpowiedzialność, także w stosunku do dzieci, bo przecież rodzący się człowiek ma prawo mieć mamę piękną, młodą i zdrową, bez okularów jak denka od butelek czy mocnego aparatu słuchowego.
A jednak one uznały, że lepiej jest być niż nie być. Że lepiej jeśli dziecko będzie miało niedomagającą mamę, która być może wcześniej umrze albo którą trzeba się będzie opiekować - ale jednak będzie żyło, miało szansę na szczęście, miłość, zbawienie.
nie masz pojęcia o czym dyskutujesz. Bowiem można, jeżeli sie uda metodą in vitro, zapłodnić jeden zarodek, nie niszcząc żadnego innego. Można ponadto nadliczbowe ochronić i np. zamrozić. Ostatnio po 11 latach urodziła się z takiego zarodka śliczna dziewczynka.
pozdrawiam,
pozdrawiam,